Trzeba przyznać, że Internet i smartfony (lub nawet tablety) bardzo ułatwiły komunikacje między ludźmi władającymi odmiennymi językami. Pomocne są zwłaszcza programy typu „text-to-speach” oraz „speach-to-speach”, które w natychmiastowy sposób w czasie rzeczywistym potrafią przekonwertować jeden język na drugi. Ułatwia to rozmowę i porozumiewanie się, a translatory są obsługiwane intuicyjnie. Sigmo – prosty, niewielki gadżet na Bluetooth, wykorzystujący tłumacz online, sprawi, że wszystko będzie jeszcze wygodniejsze.

To niewielkie urządzenie zaprojektowano do szybkiego przetłumaczenia jednego języka na drugi w obie strony i to w czasie rzeczywistym. W dodatku, Sigmo można przypiąć w wygodne miejsce. Przy kołnierzyku, aby proces wymiany zdań był łatwiejszy, albo na pasku od spodni, jeśli chcemy go troszkę dyskretniej przymocować. Dzięki temu, w trakcie tłumaczenia tekstu/mowy, nie będziemy musieli paradować ze smartfonem i aplikacją przed naszym rozmówcą.

Prototyp gadżetu, to maleńkie, kwadratowe pudełeczko z mikrofonem i głośnikiem oraz przyciskami do obsługi funkcji tłumacza. Znajdziemy na nim oddzielne guziczki do dwóch zaprogramowanych języków, tak aby wciśnięcie poszczególnego, od razu wywoływało tłumaczenie w daną stronę. Całość będzie łączyła się ze smartfonem z systemem Android lub iOS i to od razu po wyjęciu z pudełka. Kolejne platformy są w planach. Bezprzewodowe połączenie Bluetooth umożliwi kontakt z translatorem Google. System wymaga też instalacji dedykowanej apki, która umożliwi połączenie wszystkich elementów w całość.

Tłumacz pozwala na użycie 25 języków (głównie tych najpopularniejszych), ale wraz z aktualizacjami ma się pojawić szersze wsparcie. Sigmo działa w prosty sposób. Użytkownik ustawia swój ojczysty język, którym posługuje się swobodnie na co dzień oraz wybrany język, w którym chce się porozumieć. Właśnie do tego celu służą wspomniane dwa przyciski. Pierwszy zarejestruje zdanie w pierwszym języku, po czym go przetłumaczy, a wciśnięcie drugiego, wypowie całość (przerobioną lepiej lub gorzej) w docelowym języku naszego rozmówcy. Druga strona konwersacji może wykonać ten sam proces ale w drugą stronę.

Pamiętajmy, że nasz smartfon musi mieć połączenie z Internetem (Wi-Fi lub transmisja danych). Twórcy rozwiązania pracują jednak nad stworzeniem aplikacji działającej w trybie offline, ale z limitowaną bazą słów i wyrażeń. Pamiętajmy, że Google udostępniło już w swojej natywnej aplikacji Tłumacza, tryb speach-to-speach, ale pracuje także nad wdrożeniem podobnego hardware’owego rozwiązania do smartfonów. W chwili, gdy gigant z Mountain View udoskonala swoje oprogramowanie, Sigmo może skupić się na dopracowaniu swojego urządzenia, które wykorzysta możliwości Tłumacza Google, by nam było łatwiej się porozumiewać.

Warto zwrócić uwagę, że to nie gadżet dostarczający idealnego tłumaczenia, to przecież nie jest w tej chwili możliwe (wszyscy wiemy jak pracuje translator językowy), ale bardzo ułatwiający nam komunikację. Prototyp Sigmo bierze udział w kampanii na Indiegogo (LINK), gdzie prezentuje swój produkt i liczy na wsparcie finansowe potrzebne do dalszego rozwoju urządzenia i masowej sprzedaży. Pierwsi chętni, którzy pomogą finansować projekt, będą mogli zakupić Simgo w cenie 50 dolarów. Przewidywana cena detaliczna w chwili startu urządzenia na rynku, to 65 dolców. Poniższe video demonstruje cacko w akcji, ale nie wiadomo na ile będzie przypominało finalną wersję:

Źródło: buySigmo.com, Indiegogo via gizmag.com