Od pewnego czasu rynek kamerek rozwija się w bardzo szybkim tempie, a i przybywa różnorodnych modeli. W miarę świeżą sekcją jest ta do lifeloggingu, czy ubieralnych odmian do ciągłego nagrywania umykających chwil. To kategoria sprzętu dla osób potrzebujących stałej rejestracji materiałów. Wśród użytkowników są np. blogerzy. Takie propozycje nie nadają się raczej do zapisu akcji. Do tego typu filmików lepiej zainwestować w prawdziwe kamerki akcji. Problemem tych pierwszych jest żywotność, którą trzeba przecież dostarczyć w o wiele mniejszych gabarytach.

YoCam (4)

YoCam

A może połączyć możliwości obu sekcji? Takie podejście proponuje autor rozwiązania YoCam – raczej niewielkiej kamerki, która oferuje mnóstwo możliwości. Jest wspomniany lifelogging, czyli stale aktywna opcja nagrywania wszystkiego z naszej perspektywy (tutaj pomocne będzie bogate w akcesoria i sposoby mocowania usposobienie urządzenia, naśladujące warianty akcji). Producent postanowił, że tego typu gadżet traci swój potencjał przez konieczność miniaturyzowania, więc pominął te cechy. Modele Narrative Clip 2, SnapCam, czy Lightbox to rywale o mniejszych bryłach, ale ograniczonym czasie działania.

YoCam chce być bezkompromisowa (no, poza wielkością). Nie jest ogromna, ale i nie jest najmniejsza. Ma za to mnóstwo cech standardowych kamerek akcji. W kształcie przypomina nieco kanciasty peryskopik (trochę zapożycza z Re od HTC). Ma praktycznie wszystko czego trzeba: mobilny kształt, wszechstronne działanie, łączność Bluetooth i Wi-Fi, a także certyfikat wodoszczelności IP68, czyli szansę na nurkowanie z kamerką nawet do 6 metrów głębokości. Jest też tryb HDR, stabilizacja obrazu, zdalne nagrywanie (można ustawić obiektyw w pokoju dziecka), a do tego rozdzielczość maks 2.7K w 30 klatkach na sekundę (1080p w 60 fps i 720p w 120).

YoCam (2)

YoCam (3)

Ma własne przyciski do obsługi, ale i aplikację mobilną do jej kontroli z poziomu smartfona. W razie czego przygotowano także pilocik. Również pod względem funkcji ma być na bogato. Tryby seryjne, opóźnienia, ciągłego pstrykania w interwałach (lifelogging), a także zwolnione tempo, time lapse’y, zapętlenia, no i szansę na manualne dostosowanie ekspozycji, balansu bieli, czy rotacji. Niestety wciąż żywotność nie jest silną stronę sprzętu. 700 mAh akumulatorek to tylko 2 godziny ciągłego zapisu w jakości Full HD.

Kamerkę można jednak zaczepić na ubraniu (klips), czy szelkach plecaka lub kierownicy roweru, a to tylko kilka możliwości. Opcjonalnych uchwytów jest sporo. Umocowanie nie ogranicza orientacji obiektywu, który można lepiej dostosować. Jest nawet przyssawka do szyby, dzięki czemu model zamienimy w wideorejestrator. Spokojnie stworzymy z urządzenia także kamerkę do ochrony wnętrza i to z obrotowym podglądem. Producent pomyślał o wielu uchwytach, nawet tym dla czworonoga. YoCam jest obecnie w fazie prototypowej i zbiera fundusze na Kickstarterze. Jeśli wszystko się powiedzie powinni zadebiutować w marcu 2016.

źródło: Kickstarter