Tajemniczy tytuł, bo i dziwny gadżet. Akurat określenie gadżet jest tutaj odpowiednie, a „dziwny” kojarzy się zwykle z gadżetami. Każdy z nich zyskuje takie nazewnictwo, gdyż proponuje jakiś unikatowy element/przeznaczenie. Co my tu mamy? Kolejny ubieralny wynalazek. Te są ostatnio modne. Firma Edelkrone produkuje zwykle części, akcesoria i uchwyty do kamer/aparatów, więc tutaj należy szukać odpowiedzi na powyższe pytanie.

Povie

Povie edelkrone

Czym są ubieralne kamerki już wiemy. Kilka takich już powstało. Povie nie jest kamerką, a uchwytem dla niej. Ale dla jakiej konkretnie? Tej smartfonowej. Mówiłem, że będzie nietypowo. Projekt chce zaangażować aparacik telefonu. W tym celu mamy go przypiąć pod szyję… Sam format powinien dyskwalifikować go od strony powagi, ale gadżety mają to gdzieś. Gadżeciarzy też nie brakuje. W sumie jest praktycznie, chociaż trochę komicznie (publicznie, natomiast genialny projekt dla jutuberów kręcących filmiki z widoku FPV).

W dzisiejszych czasach kręcimy lub pstrykamy wszędzie, prawie co chwila i łączymy to z internetowymi serwisami. Wszystko jest w smartfonie, więc Edelkrone uważa, że wystarczy zainwestować ok. 26 euro, by kręcić ujęcia z perspektywy pierwszej osoby (nie przepłacać na specjalistycznych, noszonych kamerkach). Trochę śmieszny uchwyt, a najlepszym i najtrafniejszym dla niego komentarzem będzie taka oto puenta: do smartfona jesteśmy tutaj dosłownie przywiązani. Stąd mój pomysł na tytuł. Format ludzkiej obroży dosłownie i w przenośni.

źródło: edelkrone