Smart zamki to wygodna rzecz, zwłaszcza w inteligentnym domu, w którym mamy zaprogramowanych sporo rutyn i scen powiązanych z jego otwarciem lub zamknięciem. Producenci starają się, by ich wyroby integrowały się z popularnymi platformami, ponieważ konkurencja jest w tym dziale już dość ostra. Moim zdaniem o wiele ważniejsze są kwestie bezpieczeństwa. Nowa aktualizacja zamków August i Yale dorzuca dodatkową opcję ochronną w postaci biometrycznej weryfikacji.

August i Yale z biometryką

August i Yale z biometryką

Inteligentne zamki można otwierać wirtualnymi kluczami na różne sposoby. Jednym z nich jest zdalny dostęp przez aplikację mobilną. Wystarczy ją uruchomić i przycisnąć w niej odpowiednie pole. Jest to szybkie i wygodne, ale ma pewne luki. Może użyłem złego słowa, bo chodzi mi głównie o pilnowanie telefonu. Jeśli pozostawimy odblokowany smartfon to teoretycznie każdy może mieć dostęp do naszego domu. Jak zostawimy gdzieś klucze na wierzchu to też, więc wszystko ostatecznie zależy od naszego zachowania. August i Yale postarały się, by i w takich sytuacjach właściciele smart zamków czuli się bezpieczniej.

Smart zamki tych marek zyskały w aplikacji dodatkową weryfikację właściciela przez kilka biometrycznych standardów dostępnych w dzisiejszych smartfonach. Mowa oczywiście o czytnikach palca oraz skanerach twarzy, m.in. przez systemy Touch ID i Face ID. Sprawdzą one, czy faktycznie mieszkanie jest otwierane przez osobę do tego uprawnioną. Być może zawęży to grono osób do tych zarejestrowanych, więc wejście/wyjście będzie dla innych trudniejsze, ale chyba o to w tym chodzi. Przypomnę, że w smartfonach można wprowadzać odciski palców członków rodziny, więc przy wspólnej aplikacji, np. centralnego panelu sterowania, nie powinno być większego problemu.

Secure Remote Access z WiFi/GSM, ale nie BT

Secure Remote Access z biometryką ma działać przez WiFi i dane komórkowe, ale już z Bluetooth nie. Kompatybilne będą smart zamki z modułem WiFi lub te w parze z mostkiem Connect WiFi Bridge (dającym połączenie z siecią). Nie wszystkie smartfony mają skanery (dziś znaczna większość ma), więc alternatywą będzie po prostu PIN. To zabezpieczenie opcjonalne. Nie jest wymagane. Podgląd wejść/wyjść będzie ogólnodostępny. Nie trzeba będzie do tego potwierdzać tożsamości. Update wprowadzi też ochronę kodów dostępu (do klawiatur), by dało je się podejrzeć lub edytować również przy użyciu zabezpieczeń biometrycznej weryfikacji. Nikt potajemnie nie doda PINu bez potwierdzenia tożsamości zgodnej z ustaloną.

Nowe funkcje trafiają do aplikacji August i Yale dla oby systemów: iOS oraz Androida. Jeśli blokujemy telefon odciskiem lub twarzą cały czas to w zasadzie nie ma się czym martwić. To dodatkowe zabezpieczenie w sytuacjach, gdy pozostawiamy otwarty dostęp do systemu. Chciałbym jeszcze zapowiedzieć, że być może niebawem będę testował nowy zamek Yale, więc sprawdzę te opcje w działaniu.

źródło: august.com