Wydaje się, że każdy z producentów próbuje dziś wprowadzić na rynek swój własny pomysł na przednią kamerkę, a w zasadzie pozbycie się jej z wyświetlacza. Przedstawiałem już na blogu mnóstwo koncepcji. Większość powie, że zaczęło się od notcha, ale to nie jest prawda. Długo przed erą bezramkowców powstawały rozwiązania usuwające selfiaki z frontu. Asus Zenfone 6 nawiązuje do tego, co kilka lat temu wprowadziło Oppo w serii N (powstało nawet kilka generacji tych telefonów). Aparat obracał się u góry.

Asus Zenfone 6

Asus Zenfone 6 – nie tylko dziwna kamerka

Nowy Zenfone 6 od Asusa nie jest kopią Oppo. Raczej jego wariacją. Dwie kamerki zmieszczono na odginanym module. Mechanizm został oczywiście zautomatyzowany. Pozostaje na tyle, gdy chcemy pstrykać normalnie i odgina się do góry, gdy potrzebujemy wykorzystać do podglądu ekran lub rozpocząć video rozmowę. Dzięki temu wyświetlacz jest większy i nie drażni żadnymi wcięciami. To charakterystyczny element nowego flagowca tajwańskiej firmy, pozwalający odróżnić smartfon z Androidem od konkurencji.

Nie tylko kamerka jest nietypowa w Zenfonie 6. W środku znalazły się przyzwoite podzespoły, m.in. najnowszy Snapdragon 855 i aż 5000 mAh bateria, a całość wyceniono na 499€. To dużo mniej niż za telefony o podobnych specyfikacjach. Duet kamerek to 48 + 13 mpx z szerokim kątem 125 stopni wsparty detekcją fazy dla auto focusa, podwójnym flashem i nagrywaniem 4K w 60 fps (z mak 480 fps dla 720p). Mechanizm, podobnie jak w najnowszym OnePlus 7 Pro, schowa się, gdy wyczuje upadanie. Ma to uchronić przed zniszczeniami.

Asus Zenfone 6

 

Trick z obiektywami pozwolił uzyskać 92% frontu dla ekranu. Panel ma 6.4 cala przekątnej i jest to LCD z rozdzielczością FHD+ (2340 x 1080). Mimo, że nie jest to AMOLED to otrzymał HDR10. Wykonano go w technologii IPS z „all screen NanoEdge” z zaobleniami. Jasność to 600 nitów. Asus zapewnia, że jakość jest odpowiednia. W konstrukcji zmieszczono dwa głośniczki, port USB-C, ale i audio jack 3,5 dla słuchawek. Są też sloty na kartę microSD oraz dwie karty SIM. Akumulator podładujemy szybko z 18W dla Quick Charge 4.0. Czytnik palca jest na tyle, a więc nie pod ekranem. Jest zatem taniej, ale nie topowo.

Mimo wszystko, za smartfon z 6GB RAM i 64GB UFS 2.1 oraz powyższymi parametrami, 500 euro to atrakcyjna cena. Możemy jeszcze wybrać mocniejszą konfigurację z 8GB RAM i 256 GB na dane.

źródło: ASUS