Pierwszy smart pierścień z analizą przyjmowanych kalorii? Opcje fitness ze wsparciem planowania diety prosto z palca – taki gadżet prezentuje się właśnie w kampanii na Indiegogo.

Z inteligentnymi pierścieniami jest ten problem, że w przeciągu ostatnich lat pojawiło się sporo kampanii z ich udziałem, a mało który wyszedł z fazy prototypowej lub zwojował rynek. Pisałem o nich wielokrotnie i przeważnie słuch o nich ginął. Szkoda, bo wearable na palec ma swój potencjał, ale być może jeszcze nie jego czas. Największą przeszkodą są oczywiście gabaryty. Smart pierścienie muszą być naprawdę niewielkie, a przecież rozwiązania technologiczne są ograniczone. BioRing wydaje się przeczyć tym warunkom albo producent próbuje nas troszkę zachęcić planowanymi wymiarami.

BioRing (3)

Na razie projekt jest w fazie rozwojowej i zbiera środki na Indiegogo, gdzie próbuje przekonać klientów do wsparcia. Z jednej strony będzie trudno, chyba, że nikt nie śledzi konkurencji i jej efektów. Kończę już z przypominaniem na ten temat. Może tym razem zrodzi się coś realnego. BioRing próbuje zachęcić minimalistycznym, ale i przy okazji bardzo niewielkim designem oraz sporą dawką funkcji. Jeśli faktycznie uda się zmieścić czujniki w tak smukłej obudowie to jest szansa na sukces, zwłaszcza, że produkt ma w sobie sporo elementów, którymi nie pogardzi żadna dama.

Wydaje się, że BioRing kierowany jest właśnie do kobiet, a to pewnie z uwagi na charakter gadżetu. Jest to ubieralny monitoring z cyklu wellness, czyli wyrób analizujący aspekty zdrowotne organizmu. Pierścień jest jednak uniwersalny, więc założyć na palcem może każdy, kto potrzebuje wsparcia w śledzeniu przyjmowanych kalorii i analizie fitness. System ma pomóc w pilnowaniu diety i badać odczyty ciała. Wokół palca znajdzie się 3-osiowy akcelerometr, sensor bioimpedancji oraz optyczny czujnik pracy serca. Jeszcze raz powtórzę – wokół palca!

BioRing

Jest to zatem bezpośredni rywal dla wielu bransoletek fitness. Razem z odpowiednimi algorytmami i aplikacją mobilną będzie to urządzenie dostarczające całkiem ciekawe biowskaźniki – dużo lepsze niż z niejednej opaski fitness. Część z nich będzie bardzo podstawowa, jak zbieranie info o dystansie, krokach, pracy serca, czy wypoczynku. BioRing wyróżni się jednak innymi funkcjami. Ma analizować przyjmowane kalorie, a nie tylko sprawdzać te spalane. To nie pierwszy wynalazek służący do oceny przybywających kalorii, ale prawdopodobnie pierwszy w wersji na palec.

Jasna sprawa, że pilnującym diety przydadzą się obie informacje: spalanych, jak i przyjmowanych kalorii. W ten sposób lepiej ocenimy metabolizm organizmu, dobierzemy program treningowy oraz uzupełniające go elementy związane z prawidłowym odżywianiem. Taka koncepcja bardzo kusi i pewnie za pewien czas znajdziemy ją w każdym smartwatchu. Na razie modele się rozwijają i badają możliwości. BioRing zmierzy dane przez bioimpedancję. Analiza przepływu krwi pokaże przy okazji poziom glukozy i nawodnienia organizmu. Całkiem sporo, prawda?

BioRing app

Lista odczytów imponuje. Obok jest jeszcze ocena stresu i samopoczucia, a wszystkiemu towarzyszyć ma rodzaj wirtualnego trenera, który podpowie i przypomni o odpowiednich działaniach przez aplikację na iOS lub Androida. Analizując sytuację organizmu będzie wskazywał ruchy do wykonania: zadba o wszystkie najważniejsze aspekty związane ze zdrowszym trybem życia. Na razie jest zbyt pięknie, aby było prawdziwie. Unikane są odpowiedzi na temat czasu pracy gadżetu BioRing. Również dane o wymiarach nie są konkretne. Na grafikach widać jedynie „wizję produktu”, a bądźcie pewni, że taka wielkość na na obrazkach nie jest zbyt realna. Na pewno będzie to sporo większy model.

Firma musi zadbać o te szczegóły, gdyż obiecuje rozsyłkę pierwszych wariantów już w listopadzie 2016 roku. Jak zwykle nie chcę być zbyt sceptyczny, ale nadmiernym optymistą też być nie mogę. Jeśli kampania was przekonuje to warto pomóc w zbiórce funduszy. Ja poczekałbym na więcej zdjęć realnego produktu.

źródło: Indiegogo