Everlast Notebook

Smart notatników pojawiło się na rynku już sporo, ale mi najbardziej podobał się Rocketbook, ponieważ jego kartki można było wyczyścić w mikrofalówce. Firma, która go stworzyła nie spoczęła na laurach i rozwijała temat dalej. Celem było stworzenie jeszcze przystępniejszego gadżetu, który zastąpiłby zwykły papier, a przy okazji był dostosowany do współczesnych potrzeb, czyli cyfrowej archiwizacji. Everlast Noteboook to następca Rocketbooka, poprawiający jego właściwości oraz wygodę użytkowania. Pojawił się oczywiście na Kickstarterze, gdzie w krótkim czasie zebrał mnóstwo pieniędzy.

Czym różni się od Rocketbooka? Sposobem usuwania zapisanych treści. Nie potrzeba już mikrofalówki. WYstarczy ściereczka. Całość przypomina tablicę, ale w zeszytowym formacie. Nie jest to papier, a poliester, który pozwala na szkicowania/mazanie/rysowanie/pisanie zwykłym długopisem (podano te firmy Pilot Frixion). Będziemy mogli zapisać jego kartki w normalny sposób, a specjalnie przygotowana siatka na stronach pomoże przenieść wszystko aparatem smartfona do wirtualnej wersji. Takie skanery też już istnieją, przerzucając zapiski do chmur, ale w przypadku Everlast Notebook po „skanowaniu” wystarczy wytrzeć treści i odzyskać czyste strony.

Everlast Notebook

Taki wieczny notatnik ma wiele zalet. Jeden do wszystkiego zastąpi górę zeszytów, uwalniając nas od dodatkowych ciężarów. W zapisach cyfrowych wykorzystywana jest ta sama aplikacja co od Rocketbooka, bo cały schemat działania pozostał ten sam. Zmieniła się metoda usuwania zapisków. Producent zaprojektował dwa rodzaje Everlast Notebook – z 36 lub 32 stronami w zależności od rozmiaru. Spokojnie wystarczy to na notowanie w szkole lub na uczelni, by potem w naprawdę szybki sposób zachować wszystko w smartfonie. Użyjemy też przeróżnych kolorów pisaków. Właściwie nie ma większych ograniczeń.

Trzeba się tylko liczyć z tym, że późniejsza nauka odbywa się przez ekran, czyli najlepiej przez tablet. Ręcznie przygotowanych treści na papierze już nie będzie. To największa wada. Inną jest edytowanie dokumentów. Jeśli mamy jakiś rysik do tabletu to pewnie się uda, ale bez niego będzie trudniej. Proces usuwania odbywa się przez zmoczoną ściereczkę. Daje to pewność, że niczym innym nie zmażemy tuszu, chroniąc zapisku przed utratą. Dopiero użycie wody przywraca pustą stronę. Tylko tyle.

źródło: Kickstarter