Przybywa naręcznych trackerów aktywności potrafiących mierzyć dane przez EKG, ale wcześniej takie czujniki pojawiały się w smart odzieży. Ten format wearable jest bardziej naturalny i chyba pewniejszy jeśli chodzi o precyzję odczytów. Exisom to kolejny sportowy strój naszpikowany sensorami do analizy ciała podczas treningu, chcący przenieść pomiary z nadgarstka na całe ciało. Autorzy z Grecji chcą dostarczyć technologie „full-body tracking” w wygodnej formie. Czy to kolejny producent, który zaraz zniknie ze swoim projektem? Oby nie, bo to już chyba czas na dokładne, wygodne i niedrogie smart obrania.

Exisom smart strój z czujnikami

Firma Zac.k Intelligent Apparel chce wpasować się w te trzy określenia poprzez kampanię na Indiegogo, gdzie właśnie przedstawia możliwości strojów Exisom. Jeśli wierzyć rozwiązaniom tam demonstrowanym, to faktycznie może to być ciekawa alternatywa dla wszystkich poprzednich kompletów sportowych w formie inteligentnej odzieży. Trzeba zauważyć, że wciąż jest to jedna z tych propozycji, które jeszcze nie zawojowała rynku (nie jest popularna w tzw. mainstreamie). Powodów jest wiele: wysoka cena, ograniczone przeznaczenie, ale i dokładność pomiarów. Czy w końcu coś na tym polu drgnie?

Exisom wyceniono na 259 dolarów. W tej cenie mamy otrzymać strój potrafiący analizować rytm pracy serca przez EKG, oddech, stan organizmu oraz inne parametry wpływające na aktywność w czasie rzeczywistym. Producent zauważył limity smart zegarków i postanowił stworzyć coś ciekawszego, wygodniejszego, modniejszego i przede wszystkim pewniejszego. Oczywiście to na razie tylko ocena autora, ale załóżmy, że wszystko co przekazuje ma swoje racje z uwagi na możliwość zbierania informacji o aktywności z całego ciała, a nie tylko z ręki (często niezbyt wygodnego zegarka). No dobra, ale wolę konkret, a nie ogólniki brzmiące bardzo marketingowo. Na szczęście je podano.

Exisom smart strój z czujnikami

Leginsy Exisom mają zbierać dane na temat kroków aż o 30% dokładniej od wielu sportowych zegarków (w tym o 5-8% lepiej od Fenixów Garmina). Do tego mnóstwo danych towarzyszących: szybkość kroku, spalone przy tym kalorie, pokonany dystans (również stopnie), aktywne minuty, a w połączeniu z GPS w telefonie uzupełnić wszystko o zapis trasy. Niestety sparowanie ze smartfonem będzie konieczne, więc trzeba go ze sobą zabierać. Pod tym względem smartwatche są o wiele korzystniejsze, a i odczyty można obserwować z naręcznego ekraniku. Są zalety, ale są i wady. Czujniki w ubraniu mają automatyczną detekcję ruchu i to dla wielu różnych typów aktywności w różnych trybach (np. HIIT). Dzięki temu dane są przetwarzane przez inaczej pracujące algorytmy i odczyty są pewniejsze.

To nie wszystko, bo można jeszcze rozszerzyć pomiary o t-shirt lub smart top dla pań. Z góry dorzucimy przekaz o pracy serca. Można używać obu części pojedynczo, ale razem utworzą pełniejszy przekaz z aktywności. Dane wędrują z czujników wplecionych w materiał prosto do modułu komunikującego się z aplikacją. Tam wszystko jest gromadzone, przetwarzane i prezentowane. Wykorzystano tu technologie Xiaomi. Naturalnie wszystko w różnych rozmiarach (plus odpowiednia jakość oddychającego materiału w przeróżnych wersjach kolorystycznych) i z opcją normalnego prania. Nie zabraknie tu też wsparcia Sztucznej Inteligencji, ale na ten temat za wiele w opisie produktu nie ma. Póki co to wciąż prototyp, którego finalna wersja ma pojawić się dopiero w połowie 2019 roku…