Wraz ze smartwatchami Huawei Watch GT producent zaprezentował też nowy smartband specjalnie do celów treningowych. Huawei Band 3 Pro, jak sama nazwa wskazuje, to ulepszona generacja poprzednika, w którym poprawiono wyświetlacz oraz analizy aktywności. Jest jeszcze kilka innych zmian.

Huawei Band 3 Pro

Rynek bransoletek fitness zrobił się bardzo tłoczny, ale jak zauważyło już kilku moich czytelników, cały czas brakuje jakieś jednej, ale idealnej. Jak jedne są dobre w jednym obszarze to w drugim już wypadają gorzej. Band 3 Pro też pewnie nie będzie perfekcyjny. Chińskiemu producentowi udało się jednak ulepszyć lub dodać funkcje, których we wcześniejszych trackerach po prostu brakowało. Dobrym przykładem jest tu ekranik. Teraz jest dotykowy, więc i obsługa szersza (nie tylko przyciski).

Nieznacznie zmienił się też ogólny wygląd opaski. Wspomniany wyświetlacz ma 0.95 cala i jest wykonany w technologii AMOLED. Oznacza to tym samym, że na ekranie pojawią się też kolory, a to z kolei uatrakcyjni tarczki, przekaz sportowych danych oraz powiadomień ze sparowanego telefonu. Gadżecik jest oczywiście leciutki. Waży tylko 25 gramów. Podobnie jak wcześniej wewnątrz jest lokalizator GPS, a obudowa odporna na wodę z 5 ATM. Zakres pomiarów jest praktyczne ten sam. Użytkownicy mają doświadczyć autodetekcji dla różnych dyscyplin. W większości tych najpopularniejszych (bieg, rower, pływanie itp.). Pod tym względem nie powinno być większych różnic.

Huawei Band 3 Pro

Na uwagę zasługuje update na polu odczytów tętna. Analiza pracy serca ma być precyzyjniejsza i bazować na własnej technologii podczerwieni. Band 2 Pro wariował przy większej intensywności, więc być może następca sobie poradzi z tym lepiej. System ma w sobie też analizy wypoczynku i to z całkiem konkretnymi opcjami. Tracker ma wykrywać sześć typowych sytuacji, które pojawiają się w trakcie snu. Mają ułatwić lokalizowanie problemów z wypoczynkiem (współpraca z Harvard Medical School CDB). Wydaje mi się, że funkcje sportowe w nowej bransoletce Huaweia to ten sam zakres główny odczytów, który znajdziemy w smartwatchu, ale w bardziej kompaktowej odmianie. Jest nawet VO2max (ale to było już w „dwójce” Pro). Bateryjka urządzenia ma wystarczyć na kilkanaście (12-17)  dni pracy z ciągłym zapisem tętna oraz analiz snu, natomiast z aktywnym GPS uzyskamy ok. 7-8 godzin.

Pamiętajmy jeszcze, że to smartband, więc panelik posłuży nam też do odczytu wiadomości z telefonu, czy zdalnej obsługi wybranych jego funkcji. Tracker ma kosztować 99€.

źródło: Huawei.com