Przybywa smartfonów czterema aparatami, ale wciąż jest ich garstka. Tak z marszu potrafię wymienić tylko Samsunga Galaxy A9, Galaxy S10 Plus z 5G, Huawei P30 Pro i chyba do tego grona zaliczyć można też Nokię 9 PureView z pięcioma kamerkami. Teraz grupę tę uzupełni Lenovo Z6 Pro, który pojawi się na początek tylko w Chinach. Flagowiec ma najnowszego Snapdragona 855, dobry aparat fotograficzny, a do tego nie jest drogi i dobrze się prezentuje.

Lenovo Z6 Pro – cztery kamerki

Poczwórna kamerka to z pewnością wyróżnik dla każdego smartfona. Posiadanie aż czterech obiektywów to zawsze więcej opcji, niż gdy układ ma ich mniej. Fotki będzie można pstrykać różnymi sensorami, więc wachlarz możliwości będzie szeroki. Aparat główny ma 48 megapikseli i przesłonę f/1.8. 16 megapikseli z szerokim kątem 125° i f/2.2 przeznaczono do lepszego obejmowania kadru. Teleobiektyw ma z kolei 8 mpx i f/2.4. Czwarty sensor to analizy głębi przy użyciu 2 mpx. Powoli to raczej standardowy zestaw. Chodzi mi oczywiście o specyfikacje poszczególnych kamerek. Trzeba się do tego przyzwyczajać, co akurat cieszy.

Lenovo Z6 Pro - cztery kamerki

Video w 4K będzie nagrywane z pomocą 8-osiowej, optycznej stabilizacji obrazu (Hyper Video). Frontowy aparat ma aż 32 megapiksele z f/2.0 i został ukryty w „kropelce wody”, tj. we wcięciu bezramkowego ekranu 6.39 cala. Nie zabraknie pomocy AI, czyli dobierania ustawień pod wykryte warunki. Pomogą w tym laserowy auto-focus i dwutonowa lampa błyskowa. Zdjęcia w nocnych warunkach mają mieć specjalny tryb pracy, poprawiający efekty. Ostatnio możliwości wykonywania zdjęć w trudnych warunkach świetlnych mają coraz większe znaczenie, więc producenci starają się oferować te funkcje.

Lenovo Z6 Pro to flagowiec

Praktycznie wszystkie główne parametry wskazują, że mamy tu do czynienia z flagową jednostką z Androidem. Topowy Snapdragon 855 z 2.84 GHz da wydajność, a do tego trzeba dodać minimum 6 GB RAM w najsłabszej konfiguracji. Możemy wybrać jeszcze 8 lub 12 GB RAM, a wtedy mamy w kieszeni niemalże zamiennik komputera. Zakładam, że aktualizacja do Androida 10 „Q” w trybie desktopowym da nam multitaskingowy sprzęt na większy ekran. Na dane przeznaczono 128, 256 lub 512 GB. Jeśli dalej będzie za mało to można jeszcze dorzucić drugie 512 GB przez kartę pamięci microSD.

Lenovo Z6 Pro - cztery kamerki

Przejdę do wyświetlacza. Prawie 6.4 calowy Super AMOLED ma rozdzielczość Full HD+, czyli nie jakoś rewelacyjnie, ale wystarczająco. Lenovo Z6 Pro otrzymał proporcje panelu 19.5:9 i HDR10. Do multimediów powinno być dobrze. W ekranie ukryto czytnik linii papilarnych, więc odblokowywanie systemu będzie wygodniejsze od przycisku. Baterię 4000 mAh ma ładować port USB-C ze wsparciem 27 W. Akumulator ma dodatkowe chłodzenie przez rurkę miedzianą i lepszą wentylację, więc z Game Turbo poradzi sobie też z cięższymi grami. Audio też powinno być na poziomie, bo azjatycki gigant oferuje Aptx HD, LDAC oraz TWS+. Fajnie, że jest port audio jack 3,5 mm! Wszystko ma pracować na Androidzie 9 Pie z nakładką ZUI 11.

Na co warto jeszcze zwrócić uwagę? Jest dzielenie się energią, Bluetooth 5.0, dual SIM (hybrydowy), a szykuje się też edycja 5G, choć na początek tylko dla trzech chińskich operatorów. Lenovo Z6 Pro 5G Discovery Edition ma być dzięki temu pierwszym telefonem z 5G w Chinach. Cenowo też ma być bardzo atrakcyjnie, gdyż Lenovo za najtańszy model chce 2899 juanów, czyli poniżej 1650 zł. Z kolei najdroższa wersja to niecałe 5000 juanów, co daje lekko ponad 2800 zł. Kolory obudowy mienią się, więc przy okazji wszystko wygląda bardzo efektownie. Kiedy premiera w Europie? Nie wiadomo, czy w ogóle będzie.

źródło: Lenovo