Pierwsza faza VR jest chyba za nami. To już niemal pewne, że gogle z wyświetlaczem się przyjmą. Widać to po trendach, zainteresowaniu oraz aplikacjach, które powstają dla wirtualnej rzeczywistości. Skoro ekran już jest, a poruszanie się ma odbiegać od normalnego, to trzeba mu jeszcze wygodnego systemu kontroli i poruszania się po sztucznym środowisku. Takich rozwiązań jest o wiele mniej, ale są moim zdaniem nieodłącznym elementem zestawu VR. Na razie niszowym, ale kiedyś podstawowym. Już teraz kilku liderów pokazało swoje gadżety do interakcji z VR, a kolejnym, na który warto zwrócić uwagę, są rękawiczki Manus VR.

Manus VR

Projekt w zrozumieniu prosty – czujniki w modułach zakładamy na wygodnie dopasowane rękawiczki i otrzymujemy dostęp do bardzo intuicyjnego przeniesienia ruchów do sztucznej przestrzeni. Ma to zredukować braki jakie już teraz widać w kwestiach nawigacji w świecie VR. Można bawić się i zwykłym padem, bo przecież gałki i przyciski spokojnie wystarczą do gier, ale czy nie będzie kompleksowo, gdyby możliwe stanie się wykorzystanie dłoni z przeniesieniem ruchu 1:1? Gogle i oprogramowanie z virtual reality nie powstaje wyłącznie do zabawy. Taki system sprawdzić się w wielu innych programach.

Obracanie przedmiotami w 3D, gesty, „czucie” przestrzeni, czyli ogółem naturalniejsze odczuwanie efektów. Manus VR mają być kompatybilne z HTC Vive i wykorzystywać technologię śledzenia Lighthouse od Valve. Modele mają posiadać motorki wibracyjne i mnóstwo czujników, które pozwolą poczuć środowisko. Zmysł dotyku jest bardzo ważny i może podnieść możliwości odbierania rzeczywistości. Oczywiście gadżety zakładają pełen dostęp do hardware’u, czyli szansę na jego programowanie pod konkretne aplikacje. Całe szczęście, że Manus VR będzie działało również z mobilnymi adapterami VR: Cardboardami, czy Samsungami Gear VR.


źródło: Manus via endgadget.com