Mio dorzuca do oferty nowy tracker fitness, który wykorzysta najnowszy system PAI. Potrzebny był rok, by Mio Slice i platforma PAI mogły zadebiutować? Niesamowite! Prawie gotowy do sprzedaży wyrób zaprezentował się na targach CES 2017, więc raczej kolejnych obsunięć nie będzie. Przy okazji zapowiedziano też odmianę wearable Link 2 i apkę na smartwatch Apple Watch. Moim zdaniem prace nad gadżetem trwały zbyt długo, ale ostatecznie to klienci zdecydują czy warto było czekać.

Mio Slice

Całość opiera się na systemie Personal Activity Intelligence (PAI) i to właśnie on ma być przewagą trackera aktywności. Producent promuje swój sprzęt następująco: „to nie liczba kroków się liczy, a jak dużo serca wkładasz w wysiłek”. Takie słowa nie są przypadkowe, ponieważ właśnie kontrola tętna i stref wysiłku ma determinować jakość treningu. Akurat te aspekty widzi już coraz więcej wytwórców opasek fitness, ponieważ sam licznik kalorii, dystansu i kroków to dzisiaj za mało. Wszystkie naręczne urządzenia to potrafią.

Trzeba zainwestować w platformę, która zoptymalizuje trening na podstawie odczytów. Mio Slice ma przekazać bardziej precyzyjne informacje z dnia, by określać trening na podstawie serca, a nie kroków. Oczywiście wszystkie standardowe dane też na niewielkim ekraniku przekaże, tj. aktywność i wypoczynek. Panelik posłuży również do wyświetlania powiadomień ze sparowanego smartfona. To jednak PAI ma najbardziej motywować. Jak to działa? Stosunkowo prosto. Określamy w profilu nasze parametry, a analiza pracy serca na podstawie tych danych i pomiarów, ma dostarczać konkretów od wirtualnego trenera.

Mio Slice

Monitoring działa cały czas i punktuje każdy dzień i tydzień. Ma prezentować statystyki oraz intensywność i na tej podstawie regulować program treningowy. Algorytmy są tak skonstruowane, by w dłuższej perspektywie poprawiać zdrowie użytkownika. Najważniejsze, by starać się przekraczać normy punktów PAI ponad 100, a regularna aktywność wydłuży życia nawet o 10 lat. Tak przeliczają to specjaliści z Mio. Od dawna wiadomo, że ruch dla organizmu to zdrowie i Mio chce skupiać się właśnie na nim. Nie wszystkim potrzebne są profesjonalne treningu. Większości z nas wystarczy po prostu więcej ruchu, ale regularnego i do pewnego minimum (w tym wypadku powyżej stu punktów w ocenie PAI).

Zniwelujemy ryzyko chorób, poprawimy jakość życia. Trzeba przyznać, że od strony marketingowej brzmi to bardzo konkretnie, a wcale nie jest wymysłem, a wynikiem badań. Mio Slice ma być na razie jedynym urządzeniem z rodziny, który wyświetli PAI na ręce. W reszcie modeli trzeba będzie zerkać do aplikacji na iOS lub Androida. Bransoletka Mio Slice jest wyceniana na 129$

źródło: Mio