Choć smartfonom przybywa obiektywów to te najtańsze jednostki starają się utrzymać jak najniższe koszty i zwykle są oferowany tylko z jednym aparatem. Ceny podzespołów spadają, więc i budżetowce oferują wyższe standardy. Motorola odświeża model Moto E6s i dodaje w nim drugi sensor. Utrzyma niską cenę, ale poprawi podstawowe właściwości fotograficzne. Producent spróbuje zaatakować najniższą półkę cenową. Jeśli zależy wam na jakości zdjęć (oczywiście w granicach możliwości tej sekcji), natomiast pozostałe parametry Androida nie są dla was ważne to nowa Moto może zaciekawić.

Motorola Moto E6s - dwa aparaty w budżetowcu

Budżetowa Moto E6s ma dwa aparaty

Motorola ma coraz bogatszą ofertę smartfonów i to bardzo różnorodnych. Większość z nich specjalizuje się w jakiejś konkretnej dziedzinie. W drodze jest flagowa Edge z topowymi specyfikacjami. Po drugiej stronie będzie Moto E6s, której nazwę marka zapisuje w nietypowy sposób – moto e6s. W środku nie znajdziemy nic nadzwyczajnego. Naprawdę podstawowe moduły. Wyjątkiem będą aparaty. Oczywiście też nie jakieś mega, ale duet w tej cenie może imponować, zwłaszcza, że mówimy o połączeniu typowej kamerki z czujnikiem głębi. W Moto E6s znajdziemy 13-megapikselowy aparat z autofosucem i f/2.2 oraz sensor analizujący ostrość. Będzie zatem opcja rozmywania tła przy portretach (2 mpx do bokeh z f/2.4).

Niestety na froncie już adekwatnie do ceny, czyli 5 mega (f/2.0), ale w małym, centralnie obsadzonym notchu. Ekran jest spory, bo ma 6.1 cala. Zachowuje niezłe parametry jak na dział entry-level. Mamy zaoblone rogi oraz stylistykę nieco droższych modeli. Ramka jest spora, ale chyba za te pieniądze nikt nie będzie narzekał. Rozdzielczość to tylko HD+. Panel IPS ma proporcje 19.5:9 i 420 nitów jasności.

Moto E6s ma cechy Moto E6 Plus

Jeśli E6s wam coś przypomina to może dlatego, że to kolejny członek serii o bardzo podobnej stylistyce. W budżetowcu widać wpływy Moto E6 Plus, której na blogu nie przedstawiałem, bo nie zwróciła mojej uwagi. Zaprezentowany wczoraj model też by się nie wyróżnił, gdyby nie wspomniany wyżej podwójny aparat. Zdaje się, że Motorola po prostu zmodyfikowała trochę Plusa. Widać to po parametrach oraz zbliżonym designie. W środku telefonu pracuje ośmiordzeniowy MediaTek Helio P22 2.0 GHz z 650MHz IMG PowerVR GE8320 GPU. Do tego 2 GB RAM i 32 GB na dane z opcją poszerzenia kartami pamięci (+ maks 256GB). Warto jeszcze odnotować, że model o tej samej nazwie pojawił się w 2019 na terenie Indii, ale wtedy nie posiadał dwóch kamerek.

Z tyłu smartfona znajdziemy czytnik linii papilarnych, natomiast na krótszej krawędzi znajdzie się port słuchawkowy 3.5 mm. Producent oferuje też radio FM. Obudowa ma być pokryta nanopowłoką P2i, by szybciej pozbywać się z niej wody. Nie oznacza to jednak, że sprzęt będzie wodoszczelny. Będzie hybrofobowy (napisane, że też od wewnątrz). Łączność obejmuje: 4G VoLTE, WiFi 802.11 a/b/g/n, Bluetooth 4.2, GPS. Bateria ma tylko 3000 mAh, ale jest wyjmowana. Będzie ładować się przez micro USB z 5W. Na pokładzie Androida 9.0 Pie. Motorola Moto E6s ma być globalnym produktem, więc zobaczymy go też na polskim rynku. Motorola przekazała, że premiera u nas nastąpi w przeciągu kilku tygodni. W sprzedaży ma być tylko niebieska odmiana. Cena ma wynieść 449 zł. Nieźle, jak na dwa aparaty.

źródło: Motorola