Movado wprowadziło swój pierwszy smartwatch z wyświetlaczem w 2017 roku, gdy zegarkowa platforma od Google nazywała się jeszcze Android Wear. Movado Connect 2.0 będzie pracować na Wear OS i otrzyma nowsze podzespoły, uzupełniając też funkcje o kilka ważnych funkcji. Generalnie jego możliwości będą przypominać najnowsze modele konkurencji, choć nie w każdym aspekcie. Wciąż będzie to jednak odmiana bardziej modowa, czyli kładąca główny nacisk na styl.

Movado Connect 2.0

Movado Connect 2.0 – w 40 i 42 mm

Właśnie od designu chciałbym zacząć. Movado promuje się hasłem: „smart nie był jeszcze tak piękny”, co ma oczywiście podkreślać estetykę inteligentnego zegarka. Dwie wielkości koperty i kilka różnych wykończeń to łącznie 15 różnych odmian naręcznego urządzenia. Amerykański producent zastosował podobną strategię do wielu rywali z branży i również zaoferuje dwie wielkości smartwatcha. Movado Connect 2.0 ma posiadać 40 i 42 mm opcje. Oba są zatem jednymi z mniejszych wyrobów na rynku. Zwykle ten mniejszy z pary konkurencji ma 42 mm.

Movado Connect drugiej generacji ma uniwersalne wzornictwo (unisex), więc będzie dobrze wyglądać zarówno na damskim, jak i męskim nadgarstku. Decydować będzie o tym głównie konfiguracja dobranego wykończenia (koloru koperty oraz paska). Jak zwykle firma zadba o akcesoria oraz motywy dla urządzenia. Wśród bazy tarczek znajdziemy unikatowe (ekskluzywne wersje) dla pary zegarków tarczki z charakterystycznym u góry symbolem kółeczka. Tu często producent umieszcza jakiś kamień dekoracyjny. Efekt nie jest aż tak atrakcyjny, ale widać, że to wyrób Movado. Ogólny design drugiej generacji troszkę się zmienił.

Movado Connect 2.0 – parametry

Od 2017 roku wewnątrz smart zegarków Wear OS się sporo zmieniło. Movado Connect 2.0 otrzyma aktualne, choć wcale już nie jakieś najnowsze podzespoły. Snapdragon Wear 3100 jest już na rynku prawie rok. Nie ma jednak w tej chwili mocniejszego, a ten został przygotowany, tak, by lepiej optymalizował pracę urządzenia. Wciąż nie będzie to działanie wzorcowe, ale pozwalające lepiej zarządzać energią. W kopercie jest też 1 GB RAM i 8 GB na dane, m.in. zapis muzyki offline. Generalnie topowe, jak na ten moment, wyposażenie. W obu przypadkach podwojono pamięć.

Movado Connect 2.0

Oprócz tego przybyły dwa moduły, których poprzednio brakowało, a dziś w rodzinie Wear OS są już standardem. To czytnik pracy serca oraz GPS, które wykorzystamy do lepszego monitorowania aktywności. Tętno oraz zapis trasy dadzą dodatkowy przekaz, m.in. w Google Fit. Smartwatch Movado Connect 2.o będzie inteligentny i z podstawowym zakresem analiz sportowych. To kolejny stylowy tracker fitness z szansą doinstalowania serwisów sportowych poprzez aplikacje sklepiku Google Play. Nie liczmy na zaawansowane funkcje pod tym względem, ale do dyspozcji będzie wytarczająco dużo.

Movado Connect 2.0 – NFC i przyciski

Poprzednia konstrukcja Connecta posiadała chip NFC, więc pod tym względem wszystko będzie po staremu. Smartwatchem zapłacimy zbliżeniowo poprzez Google Pay. W tamtym okresie rozwój tego systemu z poziomu nadgarstka był trendem, który zaczął interesować producentów korzystających z Wear OS. To, co w nowej edycji będzie ciekawsze, to szansa wykorzystania jednego z trzech przycisków do zaprogramowania szybkiego dostępu do karty zapisanej w gadżecie. Wcześniej był tylko jeden, a to ograniczało jego użycie. Środkowy z trio jest obrotowy, działając jak koronka. Może zastąpić dotykowy ekran w nawigacji.

Wyświetlacz wykonano w technologii AMOLED, więc skorzystamy z efektu Always-On (oszczędzającym energię).  Niestety na stronie producenta próżno szukać dokładnych specyfikacji okrągłego panelu. Nie umiem podać jego rozdzielczości lub średnicy. Bateria 300 mAh ma wystarczyć na około dobę działania, ale wszystko zależy od intensywności użytkowania. Nie zapominajmy, że Wear OS to powiadomienia, aplikacje, płatności, tracker, czy odtwarzacz muzyczny. Movado Connect 2.0 ma certyfikat IPX8, więc wytrzyma pod wodą, ale nie jestem pewien, czy to wystarczy na tryb pływacki.

Movado Connect 2.0 – taniej, ale wciąż drogo

Movado Connect 2.0 potaniał względem pierwszej generacji, ale wciąż należy do grupy tych droższych smart zegarków. Może nie aż tak jak Montblanc Summit, czy TAG Heuer Connected, ale drożej od większości innych. Producent wycenił modele na 495-795$ w zależności od dobranych materiałów oraz wielkości koperty. Wcześniej widełki obejmowały 595-995$. Premiera w październiku. W 2017 roku zegarek też był stylowy, ale miałem wrażenie, że nie oferował aż takiego prestiżu względem rywali. W tym roku to odczucie jest jakby lepsze, mimo, że cennik jest niższy.

źródło: Movado.com