Producenci smartfonów walczą między sobą w kilku segmentach. Ten wyżej niż budżetowy, ale poniżej mid-range jest jednym z ciekawszych, bo to tu konkurencja jest największa. W tej chwili dominuje tu moim zdaniem Redmi, ale naciska coraz więcej chińskich rywali. Oppo też nie wygląda w tym dziale źle. Czy nowy A31 będzie wystarczająco ciekawy, by przyciągnąć wzrok klientów? Cena jest kusząca, zwłaszcza jak telefon z potrójnym aparatem. Czy ich właściwości oraz pozostałe parametry będą jednak wystarczająco konkretne?

Oppo A31

Oppo A31 – trzy aparaty

Oppo chce przyatakować Xiaomi, więc musi połączyć w smartfonie niską cenę, wystarczającą moc i w miarę dobry zestaw aparatów. Trzy sensory w cenie niecałych 800 zł brzmi interesująco. Żaden z obiektywów nie będzie jakimś mocarzem, ale w budżetowym progu da niezłe funkcje. Aparat główny ma 12 megapikseli z f/1.8 i 1/2.86 cala, natomiast pozostałe dwa to 2 mpx do makrofotografii i 2 mpx do analizowania głębi. Oznacza to, że wykonamy portrety z bokeh i uzyskamy zbliżenia. Będzie w miarę uniwersalnie. Od strony software’owej proponowanych jest trochę ulepszaczy. 5 stylów portretowych, upiększanie, no i oczywiście algorytmy Sztucznej Inteligencji do automatycznego dobierania ustawień dla rozpoznanych scen.

Z przodu aparat 8 mega z f/2.0, który też zyska na trickach oprogramowania. Umieszczono go w centralnym mini notchu. Klasycznym już wcięciu starającym się zając jak najmniej miejsca. Oppo przekazuje, że Nano-Waterdrop Notch jest 31.4% mniejszy niż wcześniej. Ekran jest spory, bo ma 6.5 cala. Zajmuje aż 89% frontu. Jego proporcje to 20:9. Wyświetlacz LCD posiada specjalną warstwę chroniącą wzrok przez nadmiernym niebieskim światłem. Rozdzielczość słaba, bo tylko HD+. Musimy jednak pamiętać w jakim segmencie się znajdujemy. Obiema stronami smartfona nagramy video w jakości 1080p przy 30 fps.

Oppo A31 z Helio P35

Pod ekranem zastosowano całkiem sensowne podzespoły. Ośmiordzeniowy procesor MediaTek Helio P35, któremu towarzyszy 4 GB RAM i 64 GB pamięci. Super, że można rozszerzyć pamięć kartami microSD i to w dodatku przez tackę z dual SIM. Slot pomieści zatem dwie kart nano oraz jedną do dodatkowej pamięci (maks 256 GB). Wielu producentów daje system „albo albo”, czyli dwie SIM lub SIM + microSD. Oppo A31 nie będzie nas ograniczało. Bateria ma 4230 mAh, czyli całkiem nieźle. Android 10 pracujący na nakładce ColorOS 6.1 nie powinien drenować akumulatora, więc jeśli chodzi o energie powinno być dobrze.

Czego brakuje? Na pewno chipa NFC, czyli kompatybilności z płatnościami zbliżeniowymi. Bateria jest bez szybkiego ładowania. Smartfon ma tylko jedną konfigurację RAM (choć widziałem w Indiach także model 6 GB i 128 GB na dane). Łączność to tradycyjny już zestaw: Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, dual-band, Wi-Fi Direct, hotspot, Bluetooth 5.0, A-GPS. Jest też radio FM. Oppo podkreśla wzornictwo 3D Aesthetic Design. Chce sprzedawać w Polsce A31 w trzech kolorach: miętowym, zielonym i w klasycznej czerni w matowym wykończeniu. Z tyłu czytnik linii papilarnych. Jak oceniacie A31? Wygra ze swoimi imiennikiem od Samsunga? Z Redmi raczej nie.

źródło: Oppo.com