Samsung to jedna z marek, które ma bardzo bogate portfolio tabletów z Androidem. W ofercie znajdziemy przeróżne pozycje. Od budżetowców, po flagowce. Seria Galaxy Tab S to te topowe jednostki. Przyszła pora na szóstą generację sprzętu. Koreański producent poprawił klawiaturę, dostarczył precyzyjny rysik S Pen w technologii znanej z phabletów Galaxy Note, by całość była jak najbardziej premium. Czy to Galaxy Tab S6 to godny rywal dla iPadów Pro?
Galaxy Tab S6 z klawą i DeX
Tę sekcję tabletów lubię najbardziej. Wysokiej jakości, z mocnymi podzespołami, najnowszymi rozwiązaniami i z możliwie najaktualniejszymi funkcjami. Samsung Galaxy Tab S6 ma high-endowe cechy i coś, czego w tabletach dotąd nie było, choć do końca nie jestem pewien, czy to konieczność. Mowa o podwójnej kamerce – układzie, który kilka lat temu wkraczał do smartfonów, a teraz próbuje wejść do tabletów. Mało kto wykorzystuje tak duży sprzęt do pstrykania zdjęć, więc nie umiem ocenić praktyczności tego pomysłu, ale skoro premium to premium!
Galaxy Tab S6 kontynuuje podejście zaproponowane przy okazji poprzednika, czyli modelu Galaxy Tab S4 („piątka” pojawiła się jako Galaxy Tab S5e). Jest modelem typu 2 w 1. Ma klawiaturkę Book Cover, dzięki której poprawimy produktywność, m.in. poprzez nowo dodany gładzik i pełny zakres przycisków, ale też desktopowy tryb DeX. Można urządzenie podłączyć do zewnętrznego monitora, a że w środku jest procesor Snapdragon 855 i samsungowe nakładki dla Androida pod pulpit, to zyskamy dodatkowe możliwości. Przypominam, że Android 10 „Q” ma oferować natywnie format dla desktopów, więc 6 lub 8 GB RAM to ważna sprawa. 128 lub 256 GB rozszerzymy kartami pamięci. To oczywiście najmocniejszy z androidowych tabletów Samsunga do tej pory. Koreańczycy musieli zareagować na iPadOS. Na Windowsa 10 nie musi, bo sprzedaje sprzęt i z tym systemem.
Galaxy Tab S6 z S Pen
Bez rysika tablety premium już nie istnieją. Cyfrowe piórko daje tego typu notatnikom sporo wartościowych funkcji. Tablet z S Pen to szansa na wykorzystanie urządzenia jak zeszytu, choć z wirtualnym tuszem. Kto lubił opcje rysika od Note’a ten będzie zadowolony jeszcze bardziej, bo przestrzeń na zapiski, szkice i notatki będzie zdecydowanie większa. Skorzystają na tym też posiadacze aplikacji artystycznych, no i lubiący kreślić i malować z dodatkowymi narzędziami. Czy akcesorium może się zgubić? Nie ma przecież na niego kieszonki jak w Galaxy Note. Producent proponuje magnetyczne złącze na tyle tabletu. W ten sposób uzupełni się jego bateria, co przypomina nieco konkurencyjne rozwiązania od Apple. S Pen będzie też służył jak pilot do wybranych funkcji.
Galaxy Tab S6 – AMOLED z czytnikiem palca
Podobnie jak przy okazji czwartej generacji, tutaj też mamy smukły design i lekką konstrukcję. Galaxy Tab S6 jest jeszcze cieńszy niż poprzednio. Ma tylko 5.7 mm grubości (ciutek mniej od iPadów Pro) i mam nadzieję, że wytrzymałą ramkę. Wyświetlacz ma standardowe 10.5 cala przekątnej. To jasna sprawa Super AMOLED o rozdzielczości 2560 x 1600 pikseli. Ekran został otoczony w miarę smukłą ramą. To co oferuje w tym zakresie Samsung to obecnie maksimum na rynku. Mało która marka próbuje osiągnąć bezramkowość znaną z działu smartfonów.
Pod ekranem jest czytnik linii papilarnych, czyli standard zaczynający zadomawiać się w mobilnych urządzeniach. Nie zabraknie też aż poczwórnego zestawu głośniczków od AKG i funkcji Dolby Atmos. Brakuje jednak słuchawkowego portu audio jack 3,5 mm. Jest tylko USB-C, więc albo adaptery, albo nowe słuchawki z tym portem, albo słuchanie na bezprzewodowych alternatywach. Zaproponowano nową kolorystykę. Są trzy opcje. Szara i dwie nowe: rose blush i cloud blue, czyli róż oraz błękit. Ten ostatnio jest IMO naj. Oczywiście do kupienia są przeróżne konfiguracje tabletu. Z 6/128 lub 8/256 GB i z Wi-Fi + łącznością mobilną LTE. Ceny? Od 649$ za najtańszy wariant i 729$ za ten z mocniejszy. S Pen w komplecie, ale klawiaturka już opcjonalna (dodatkowe 179$). Czy Galaxy Tab S6 z Androidem będzie lepszy od czegoś pracującego Chrome OS?
źródło: Samsung.com
