Huawei się nie poddaje i mimo braku usług Google (ciągły ban) proponuje swoje telefony w topowym wariacjach, ale z systemem HarmonyOS. Ich czwarty już składany smartfon będzie rywalem mniejszych Galaxy Z Flip i Motoroli Razr. Z modnym wzornictwem, brakiem prześwitu przy złożonym ekranie, niezłym zestawem foto i mocnym chipem Qualcomma. Zabraknie jednak modemu 5G.

Składany Huawei P50 Pocket

Huawei P50 Pocket – jak Galaxy Z Flip

Nowy Pocket to członek serii Huawei P50, więc ma oczywiste nawiązania do flagowca. Jest jednak modelem typu flip-phone, czyli telefonem z klapką. Jego ogólny format przypomina Galaxy Z Flip lub Motorolę Razr. W tej chwili na rynku składanych smartfonów przeważają dwa formaty. Oprócz tego jest jeszcze większy z podwójnym ekranem. W tym przypadku Huawei było obecne od kilku lat z trzema generacjami Mate’a – Huawei Mate X, Huawei Mate Xs i Huawei Mate X2 (z lutego).

Huawei P50 Pocket ma być mniejszy i jednocześnie przystępniejszy cenowo, ale nadal bazować na składanym do środka ekranie. Na zewnętrznej obudowie widać charakterystyczne dla P50 dwa pierścienie. Jeden zachowano dla sensorów fotograficznych, drugi jako okrągły, stylowy wyświetlacz do podglądu selfie oraz prostych powiadomień (bez zbędnego otwierania urządzenia). Bardzo efektownie uzupełnia wzornictwo klapki. Chińska marka zaproponowała trzy opcje wykończenia. Złotą (Premium Edition od Haute Couture) i białą skierowano do pań, a czarna jest bardziej męska (bez tych detali na klapce). Okrągłe panele z przeróżnymi motywami (tarcze i opcje) oszczędzą baterię przy podstawowych czynnościach. Huawei zaproponuje to komplet najważniejszych funkcji, więc otwieranie telefonu będzie w wielu sytuacjach zbędne.

To już standardowe podejście w tym segmencie urządzeń. W P50 Pocket otrzymało po prostu inny od rywali format. Największy frontowy panel ma Razr. Najładniejszy – najnowszy Huawei.

Huawei P50 Pocket – specyfikacje

Teraz przejdę do mechanizmu giętkiego panelu. Huawei chwali się, że telefon zamyka się bez żadnego prześwitu, czyli chowa ekran bez narażania go na zniszczenia. Producenci „składaków” zaczynają traktować to priorytetowo. Pierwsze generacje nie radziły sobie z tym idealnie, ale w 2022 roku powinno to być już normą. Ciekawe z jaką wytrzymałością na ruch. Inni rywale chwalą się liczbą zamknięć/otwarć. Huawei tego (jeszcze) nie podaje.

Bardzo dobrze w Huawei P50 Pocket wygląda zestaw fotograficzny. Zmieszczono aż trzy kamerki i to z wystarczającym zakresem możliwości. O to w składanych smartfonach nieco trudniej. Do dyspozycji było mało miejsca. Moduł nieco wystaje, jak zwykle zresztą, ale całość jest możliwie smukła. Po otwarciu profil ma 7.2 mm, natomiast po zamknięciu – 15.2 mm.

Poniżej najważniejsze specyfikacje składanego Huawei P50 Pocket:

  • składany ekran: 6.9 cala OLED (2790 x 1188), 120Hz, 21:9
  • zewnętrzny ekran: calowy, okrągły OLED (340 x 340)
  • chip: Qualcomm Snapdragon 888 + Adreno 660
  • 8 lub 12 GB RAM (więcej w Premium Edition)
  • 256 lub 512 GB na dane (slot na karty Nano Memory)
  • potrójny aparat: 40 mpx (laserowy AF i PDAF) + 13 mpx (120˚) + 32 mpx (Hyperspectral do głębszej analizy i odwzorowania kolorów)
  • selfie: 10.7 mpx (ultra wide) w centralnym otworku
  • audio: brak portu słuchawkowego, tylko głośnik
  • łączność: Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac/6, Bluetooth 5.2, NFC
  • czytnik palca z boku urządzenia
  • bateria: 4000 mAh z ładowaniem 40W
  • system: HarmonyOS 2.0 (EMUI 12)

Choć na początku napisałem, że nowy Pocket jest przystępniejszy cenowo od większym Mate X to nie znaczy, że będzie tanio. Cennik startuje od 8988 juanów (8/256GB), co w przeliczaniu na amerykańską walutę wyniesie ok. 1400$. Edycja Premium (ta złota) to już ponad 1700$. Luksusowo.

źródło zdjęć: huawei