Pisałem już o specjalnych smart słuchawkach, które ratują przed hałasami związanymi z chrapaniem innych domowników. Takie inteligentne zatyczki do uszu to szansa na wyspanie się, gdy partner ma problemy z chrapaniem. To jednak tylko „sprzątanie pod dywan” a nie realna walka z problemem. Sleepbud nowej generacji ma zamiast wyciszania otoczenia wpływać na chrapanie przez specjalne mechanizmu (bezpośrednio prze słuchawkę w uchu). Jest to zatem gadżet dla chrapiącego, a nie przeciwko niemu.

Sleepbud

Słuchawki Sleepbud to kolejny wariant urządzenia z segmentu hearable. Jego działanie jest w sumie banalnie proste. Moduł nasłuchuje sytuację i w razie wykrycia charakterystycznych dźwięków zaczyna delikatnie wybudzać, ale nie całkowicie. Na tyle jednak konkretnie, że organizm to wyczuwa i mimowolnie zmienia pozycję. To podobno wystarcza, by udrożnić układ oddechowy i powstrzymać chrapanie. Oczywiście do czasu aż znów nastąpi. Może nie jest to „lek” idealny, ale powinien być w miarę skuteczny. Co ważne, będzie to pozytywne dla wszystkich, tj. pozostałych domowników, ale i zdrowia chrapiącego.

System działa podobnie do przedstawionej przeze mnie w zeszłym tygodniu aplikacji na Apple Watcha, czyli Sleep Cycle. Mechanizm jest wręcz identyczny, tylko wibracje docierają nie na nadgarstek a do ucha. Być może dzięki temu mogą być jeszcze subtelniejsze. Obok micro drgań są jeszcze cichutkie dźwięki, co zapewne wzmacnia cały sygnał. Wkładki mają trzy różne rozmiary, więc powinny dopasować się do prawie każdego ucha. Nie wiem jak z wygodą podczas spania, bo zwykle takie elementy nieco przeszkadzają, ale wyczuwam, że tą ważną kwestię producent wziął jednak pod uwagę (konstrukcja wydaje się stabilna, ale czy jest komfortowa?).

<Oprócz samej zmiany położenia głowy i szyi, Sleepbud wpływa też na jakiś nerw, który z kolei rozluźnia mięśnie gardła. One też mają niemały wpływ na chrapanie. Rankiem użytkownik takich słuchawek powinien wybudzić się nieco bardziej wypoczęty. W tym momencie może przy okazji zerknąć do aplikacji na smartfon (iOS/Android) i ocenić co wykrył gadżet w trakcie nocy. Program na telefon posłuży też do ustawień intensywności wibracji. Pewnie przez pierwszych kilka nocy trzeba będzie trochę przy ustawieniach pomajstrować. Konieczne będzie też ładowanie słuchawek. Baterie mają wystarczyć na 18 godzin, czyli 2-3 noce. Projekt ten jest jeszcze w fazie prototypowej. Niebawem trafi na crowdfundingową kampanię na Indiegogo, gdzie powinien być dostępny w przedsprzedaży nawet za 49$ (połowa finalnej ceny).