Żyjemy w ciekawych czasach. Mamy do dyspozycji coraz ciekawsze technologie, a część z nich jest rozwijana mocniej z powodu pandemii. Mam tu na myśli wszelkie oprogramowanie do pracy grupowej na odległość. Narzędziach, które pozwalają współpracować wirtualnie, np. przez video połączenia lub aplikacje do edycji dokumentów w chmurze. Akurat czas przymusowej kwarantanny sprzyja ich dopracowywaniu i promocji. Dwa lata temu powstał serwis Spatial, pozwalający na tego typu działania w wirtualnym lub rozszerzonym środowisku przy użyciu gogli. Teraz program stał się darmowy i poszerzył dostęp o więcej urządzeń.

Spatial do interaktywnej pracy grupowej przez gogle

Spatial to taki Zoom dla VR

Niedawno pisałem na blogu o narzędziu HTC Vive Sync, dzięki któremu można uczestniczyć w zebraniach poprzez avatary w środowisku VR przez gogle. Spatial ma większe doświadczenie i uwzględnia też gogle AR. Można powiedzieć, że jest czymś bardziej zaawansowanym, choć idea całej koncepcji zbliżona. Pewnie już się domyślacie na czym polega, ale spróbuje krótko przybliżyć cały format. Spatial, podobnie jak Vive Sync, dostarcza oprogramowanie do pracy w grupie. Wszystkie strony widzą się wzajemnie, ale w przestrzeni 3D, więc jest nieco bardziej interaktywnie. Komunikacja powinna być na wyższym poziomie, zwłaszcza w obszarach, gdzie nie wystarcza sam obraz w klasycznym przekazie video.

Oczywiście start wymaga stworzenia własnego avatara, czyli jest tu edytor profilu. Wykonujemy zdjęcie z neutralnym wyrazem twarzy (to ważne!) i to wystarczy. Powstaje uproszczone odwzorowanie naszej osoby. Tak prosty format jest nieprzypadkowy. Na ten moment ma wystarczyć, byśmy rozpoznawali innych członków grupy i nie tracili czasu na budowaniu postaci. To nie The Sims, choć kiedyś wirtualizacja będzie pewnie na dużo ciekawszym poziomie. Chodziło o to, aby logowanie się do platformy było szybkie i przypominało połączenie na Skype, Zoom, czy innym komunikatorze.

Spatial w AR, VR, webowo i mobilnie

Serwis Spatial rozpoczynał od bardzo drogiego progu wejścia, bowiem wymagał gogli AR. Początkowo wszystko projektowano pod Rzeczywistość Rozszerzoną i gogle typu HoloLens lub MagicLeap. Wiadomo jednak, że takie urządzenia są zbyt drogie i niszowe, by cała platforma miała szansę się rozwinąć. Twórcy postanowili rozszerzyć dostęp przez gogle VR, ale też urządzenia mobilne i drogą webową. To już znacznie szersze możliwości. Będą jednak działać w trochę inny sposób. Nowa strategia uwzględnia m.in. używania iPhone’ów i Androidów. Jest też szansa na używanie gogli Oculus Quest. Tło, tj. trójwymiarowe otoczenie jest przetwarzane w chmurze, więc mamy rodzaj streamingu.

Wciąż wszystko jest dosyć proste, ale ulepszenie jakości to kwestia czas. Ważne, że można nawet ruszać rękami i przesuwać obiekty, notatki lub prezentować przekaz ruchem (tzw. body language). Naturalnie, tylko przez gogle, bo webowo i mobilnie nie ma jak. Widzimy swoje wirtualne odwzorowania ze swojej perspektywy. W AR i VR interakcja i możliwości 3D są szersze, ale pozostałe drogi to przy okazji szansa na zerknięcie w potencjał platformy. Wydaje się też, że nie wszyscy w wirtualnych pokojach muszą wtedy mieć dostęp do pełnej interakcji. Przez smartfon i webowo można uczestniczyć jako obserwator. Trudno ocenić, jak bardzo takie narzędzia jak Spatial będą w najbliższej przyszłości wykorzystywane, ale można sobie wyobrazić ich wyższą generację, gdy gogle będą bardziej powszechne. Obecnie są to rozwiązania dla biznesu, który musi tworzyć w zespołach w kontakcie bezpośrednim.

źródło: Spatial.io