Dosyć często piszą do mnie na maila rodzice małych dzieci z pytaniem o smart zegarek dla ich pociech. Choć pisałem już o wielu takich urządzeniach to od jakiegoś czasu nie mam co do nich pewności. Chyba głównie dlatego, że nie chcę doradzać w sprawach dotyczących najmłodszych. Decyzje pozostawiam opiekunom, ja staram się tylko przedstawiać możliwości kolejnych gadżecików. Dawno na stronie nie pojawił się żaden wyróżniający się smart zegarek dla juniora. Czy Tobi Robot wprowadzi w tym mini segmenciku coś nowatorskiego?

Tobi Robot z Augmented Reality

Od razu zaznaczę, że Tobi Robot może pojawić się i na naszym rynku, bo z tego co widzę jego producent – Little Tikes – ma swojego dystrybutora w Polsce. Ta firma zajmująca się zabawkami postanowiła zaprojektować mniej typowy smartwatch na małą rączkę. Urządzenie skierowano do dzieciaków w przedziale wiekowym 4-8 lat. Konkurencja jest tu niezbyt ostra, ale mimo wszystko, większość propozycji bardzo podobna. Przeważnie są to zegarki zintegrowane z lokalizatorami, na których pokładzie czasem znajdziemy możliwość telefonicznego połączenia (są też takie z kamerką do video) oraz jakieś mini gierki angażujące do ruchu.

Tobi Robot wygląda na mocno rozbudowany funkcyjnie wariant dziecięcego smartwatcha. Taki naprawdę na bogato. Z tego powodu jego koperta jest sporawa i może wyglądać na małym nadgarstku dość okazale, ale inaczej się niestety nie dało. Przynajmniej na ten moment. Trzeba pamiętać, że ogólnie „zabawka” ta nie jest jakaś wielka, ale inaczej odbieramy proporcje na ręku dziecka. W środku aż dwie kamerki, czujniki ruchu, komunikatory i oczywiście gry. Te po zdjęciu smartwatcha z ręki przypominają nawet mini konsolkę a’la Tamagotchi, choć z nieco innym zakresem potencjału. Zainteresować ma przede wszystkim tryb AR, gdzie zabawa wykorzysta możliwości Rzeczywistości Rozszerzonej.

Tobi Robot dziecięcy smartwatch

Tobi Robot jak mini robocik

Ciekawie prezentuje się design Tobi. Jak sama nazwa wskazuje, jest to w praktyce mini robocik. Można mu personalizować „buzię” (jest też 50 tarczek), której przydzielono ponad 100 ekspresji. W odbiorze pomagają mini rączki, które wysuwają się z obudowy. Między innymi dlatego całość wygląda tak muskularnie. Gadżecik ma więc coś na wzór osobowości w interaktywnym formacie. Gry mają służyć nie tylko rozrywce. Są też tytuły edukacyjne i angażujące do ruchu. Aparacik posłuży też do robienia selfie. W zestawie są adekwatne do wieku naklejki na zdjęcia. Na filmiki i zdjęcia przeznaczono 512 MB. Nie zabrakło tu też zabawy wieloosobowej. W zasięgu można przesyłać sobie wiadomości, zdjęcia i nagrania głosowe. To taki mini komunikator. Ogólnie jest to dość świeże, a przynajmniej bardzo oryginalne podejście do tematu. Będzie przypominało o obowiązkach, np. o myciu zębów, ale też o odpowiednim ruchu (funkcja trackera fitness). Zapewne z nagrodami w postaci wyróżnień i odznak, by dzieciaki czuły pochwałę i dodatkową motywację.

Na pokładzie Tobi Robot znajdzie się też trochę typowo smartwatchowych funkcji. Oczywiście jest przede wszystkim zegarek, ale także kalendarz, timer, ustawianie przypomnień, czy budzik. Bateria ma wytrzymać nawet 5 dni pracy, choć to zależy do intensywności użytkowania. Na co zabrakło miejsca? Na slot z kartą SIM oraz GPS, czyli tych dwóch najpopularniejszych opcji, których szukają rodzice. Smartwatch ten jest zatem bardziej zabawką. Pierwszym podejściem do segmentu przez Little Tikes. Jeśli rozwiązanie się sprawdzi to pewnie firma pójdzie za ciosem i wprowadzi coś więcej (lub innego). Moduł wyceniono na 55 dolarów. Na koniec pytanie: czy taki gadżet wpłynie na dzieciaki pozytywnie, czy jeszcze szybciej wciągnie je w świat elektroniki? Czy będzie dozował smart funkcje i powstrzymywał przed przesiadką na bardziej zaawansowane urządzenia?

źródło: tobismartwatch.mgae.com