Powoli startuje era Androida 11, którego otrzymamy w smartfonach prosto z pudełka. Pierwszym tego typu na rynku będzie seria Vivo V20 (Pixel 5 i Pixel 4a od Google pojawiły się kilka dni później). Ciekawe telefony ze średniej półki, w których znajdziemy efektowne właściwości foto, modem 5G, niezłe parametry i aż trzy konfiguracje: V20, V20 Pro i V20 SE.

Vivo V20 Pro

Vivo V20 vs V20 Pro vs V20 SE

Całe trio wygląda bardzo podobnie. Naprawdę niewiele cech różni poszczególne urządzenia z serii V20. To w sumie dobra wiadomość, bo nabywając jeden z modeli mamy większą pewność, że posiada odpowiedni zestaw możliwości. Klienci będą mogli wybrać między trzema odmianami zależnie od tego, czy potrzebują lepszego frontu do selfie, rozdzielczości sensora głównego, czy szybszego procesora. Najpierw przedstawię jednak parametry, które są wspólne dla całej rodzinki Vivo v20.

Wszystkie trzy V20 mają ten sam wyświetlacz AMOLED 6.44 cala w rozdzielczości Full HD+ (2400 x 1080) w proporcjach 20:9 oraz zintegrowanym czytnikiem palca. Inaczej prezentować się będzie górna część ekranu w modelu Pro. Tu znajdziemy w centralnej części większe wcięcie na kamerki. Są dwie. To połączenie 44 mega z 8 mpx o ultra szerokim kącie do grupowych ujęć. Wraz z edycją spadają nieco możliwości fotograficzne. W V20 jest ten sam sensor główny, ale już bez towarzysza. W V20 SE też jest aparat solo, ale dodatkowo z niższą liczbą pikseli. Tu Vivo proponuje 32 mpx. To wciąż dużo! Każdy nowy Vivo ma tu HDR, ale inne tryby nagrywania video. V20 SE tylko 1080p/30fps, V20 i V20 Pro w 4K/30fps z EIS.

44-megapikelowy sensor posiada śledzenie oczu Eye Autofocus, nocne tryby Super Night Selfie i Softlight (do temperatury kolorów) i algorytmy AI Extreme Night Mode do lepszej optymalizacji w ciemniejszych warunkach. Temat selfie jest tu zatem jednym z ważniejszych.

Vivo V20 Pro

Vivo V20, V20 Pro, V20 SE – trzy aparaty

Wszystkie Vivo V20 mają po trzy aparaty na tyle telefonu. Duet główny ma identyczny zestaw. Dopiero V20 SE wygląda nieco „słabiej”. V20 i V20 Pro otrzymał sensor 64 mega. SE – 48 mpx. Wszystkie jednak posiadają opcję poczwórnego składania pikseli do czulszej reakcji na światło. Dzięki temu zdjęcia nocne są o wiele lepszej jakości. Pozostałe dwa aparaty wyglądają dokładnie tak samo. To szeroki kąt 8 mpx i 2 mega do analizy głębi. Filmy w slow-mo nagramy nawet w 240 klatkach na sekundę. Moduł w SE jest podłużny, natomiast dwa wyższe modele mają inaczej ułożone kamerki. Sugerują od razu, że efekty fotograficzne będą lepsze.

Zdjęcia makro uda się wykonać nawet z 2.5 cm odległości (super macro). W ofercie będzie też tryb czarno-białego nagrywania, ultra szerokie kąty widzenia 120 stopni (i 108 po usuwaniu zniekształceń), a także efekty Tripod Night Mode do lepszej stabilizacji przy dłuższych ekspozycjach. Z kolei Motion Autofocus utrzyma obiekt w ruchu w odpowiedniej ostrości.

Vivo V20 vs V20 Pro vs V20 SE – specyfikacje

Vivo V20, V20 Pro i V20 SE mają po 8 GB RAM i 128 GB na dane. Nie widzę slotu na karty pamięci microSD w Pro, ale raczej powinien być, bo to zbyt mało przestrzeni na dane. Każdy z telefon ma inny chip Qualcomma. Zacznę od najmocniejszego. Pro wyposażono w Snapdragona 765G, V20 w Snapdragona 720, a V20 SE w Snapdragona 665. O dziwo, najpojemniejsza bateria jest w tym ostatnim (4100 mAh wobec 4000 mAh w pozostałych dwóch). Wszytkie mają wsparcie szybkiego ładowania 33W. Chłodzenie tego najmocniejszego łączy komorę parową z modułem z cieszą, więc uda się utrzymać niższe temperatury. Ładowanie odbywa się przez USB-C. Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale chyba w tej najlepsze z edycji brakuje portu słuchawkowego. Tylko w SE brakuje jednak 24-bit/192kHz, czyli Hi-Res audio.

Ceny w przeliczeniu z malezyjskiej waluty to (bez podatków):

  • Vivo V20 SE – niecałe 300$
  • Vivo V20 – jeszcze nie znam
  • Vivo V20 Pro – ok. 480$

źródło: vivo.com