Amazfit Bip to budżetowy, chiński smartwatch, którego znajdziemy również w polskich sklepach (m.in. Mi Store’ach). Został zaprezentowany w lutym 2018, więc początek 2020 roku to idealna okazja na jego odświeżenie. Huami przywiozło na targi CES 2020 w Las Vegas nie tylko outdoorowego Amazfit T-Rex, ale też fitnessowy tracker Amazfit Bip S. Ma ten sam design, co oznacza, że przypomina budżetowego Apple Watcha. Czy „S” otrzyma jakieś wartościowe ulepszenia?

sportowy zegarek Amazfit Bip S

Amazfit Bip S z transfleksją

Zegarek od Huami nie będzie się znacznie różnił wyglądem, kształtem i gabarytami. Producent wykorzysta chyba tę samą kopertę i ogólnie sporo elementów obudowy. Stąd pewnie dopisek „S”, czyli nie jest to do końca druga generacja. Wyświetlacz wciąż jest kwadratowy i ma 176 x 176 pikseli przy 1.28 cala przekątnej. Panel TFT ma teraz specjalną warstwę transfleksyjną, dzięki czemu poprawi czytelność wyświetlanych treści, zwłaszcza w ostrzejszym słońcu. To coraz popularniejsza powłoka w świecie wearables, szczególnie tych sportowych. Gama kolorów to tylko 64 RGB, ale to wystarczy, by przedstawić powiadomienia, odczyty aktywności i godzinę. Znajdziemy tu tryb Always On, czyli możliwości wyświetlania obrazu cały czas. Zwykle jest to uproszczony przekaz, nie drenujący tak akumulatora. Zdaje się, że tej opcji w poprzednim Bipie brakowało.

Producent zastosował dwutonowy poliwęglan, łącząc dwa różne odcienie materiału. Nie wiem, czy to do czegoś przydatne, czy po prostu poprawi tylko estetykę. Paski nadal mają po 22 mm i bardzo łatwo je umyć (ponoć dzięki specjalnej produkcji). Paski mają być przy tym wytrzymałe i przyjemne w noszeniu. Taką gwarancję mają dać tylko silikonowe odmiany (trzy kolory: White Rock, Red Orange i Warm Pink). Warto tu dopisać, że i koperty są w trzech barwach. Wszystkie uzupełniają kolory pasków. Są dwutonowe, ale jeden z nich zawsze będzie pasował do paska. Czarny pasek Carbon Black ma certyfikację TPU odnośnie bezpieczeństwa dla skóry.

Amazfit Bip S

 

Amazfit Bip S wnętrze i funkcje

Teraz konkrety. Wygląd jest ważny, owszem, ale chyba bardziej interesują funkcjonalności smart zegarka. Amazfit Bip S ma lepszy moduł GPS od wcześniejszej wersji. Chip od Sony (28 mm) ma ulepszyć namierzanie lokalizacji, ale też poprawę konsumpcji energii. Będzie oszczędniej. Akumulatorek 190 mAh ma tą samą pojemność, ale pogorszą się nieco wyniki działania na jednym ładowaniu. Wciąż będzie jednak nieźle, bo ogólne użytkowanie (przeciętne) da nawet 40 dni, czyli o 5 gorzej. Wątpię, by robiło to jakąś różnicę. Przy aktywnym GPS czas zbierania danych wyniesie 22h. Bluetooth 5.0, czyli o generację wyższy od tego w pierwszym Bip, też powinien wpłynąć na jakość łączności.

Amazfit Bip S to sportowy tracker, więc wypada wymienić trochę trybów działania. Przede wszystkim zacznę od wodoszczelności. Wearable otrzymało certyfikat 5ATM. Jeśli dobrze rozumiem te oznaczenia, to będzie lepiej od IP68, więc dojdą analizy pływania. Tu Huami ma zaoferować rozpoznawanie powtórzeń (otwarte i zamknięte zbiorniki) i indeks SWOLF, ale trudno ocenić ich precyzję. Bip mierzył aktywność, ale wersja S otrzyma Sports Modes. W sumie będzie ich dziesięć. Ponad dwa razy więcej możliwości, niż było. Oczywiście odczyty uwzględnią bieg (także na bieżni stacjonarnej), jazdę rowerem, chód, ale i ćwiczenia eliptyczne, jogę i jeszcze inne. Czytnik tętna ma oceniać pracę serca i ostrzegać o zbyt wysokim pulsie. Huami chce rozwinąć ofertę o segment health. Optyczny czujnik tętna ma działać całodobowo. Moduł BioTracker PPG jest trzy razy większy i 7 razy intensywniejsze LEDy, więc jego dokładność ma podskoczyć do 98% (przy 1/5 konsumpcji energii wobec poprzednika).

Amazfit Bip S zegarek GPS

Amazfit Bip S z PAI

To jeszcze nie wszystko. Na pokładzie zegarka Amazfit Bip S znajdziemy PAI (Personal Activity Intelligence) Health Assesment System. To właśnie ta punktacja ma rozbudować naręczny tracker o funkcje zdrowotne. Metryki algorytmów PAI zapożyczono od Mio, stosuje je chyba też Garmin. Personal activity intelligence (PAI)  ma lepiej przekazywać informacje o stanie organizmu, niż tylko bazując na aktywności. Nosząc zegarek na ręce będziemy w stanie ocenić aktualne możliwości organizmu i starać się poprawiać wyniki, by żyć zdrowiej. 100 punktów lub więcej ma oznaczać, że funkcjonujemy poprawnie. Ograniczymy ryzyko chorób itd. Całość opracował Norweg – Ulrik Wisloff z Faculty of Medicine and Health Sciences i Norwegian University of Science and Technology.

Najlepsze w Amazficie Bip S będzie jednak to, że mimo ulepszeń gadżet będzie o 10 dolców tańszy od poprzedniego modelu. Wyceniono go na 70$, więc wciąż mieści się w budżetowym progu (jak na możliwości). Zapomniałem jeszcze dopisać, że nie zabraknie smart funkcji, czyli odczytów powiadomień, czy sterowania muzyką. Całkiem ciekawy smart zegarek. Może nie tak inteligentny jak topowi rywale, ale jak na tę cenę? Jeszcze go nie testowałem. Trudno mi go na ten moment ocenić.

źródło: Amazfit.com