Na rynku zawsze znajdziemy produkty budżetowe, optymalne cenowo, ale też te droższe. Segment premium w dziale audio reprezentuje kilka marek. Wśród nich jest m.in. Bowers & Wilkins, które przedstawiło dwa nowe modele słuchawek w wersji true wireless stereo dla audiofilów. P15 i P17 mają odtwarzacz muzykę w high-endowym standardzie jakości. Flagowce będą jednymi z droższych na rynku, ale ponoć też jednymi z najlepszych. To pierwsze prawdziwie bezprzewodowe słuchawki brytyjskiego producenta.

Bowers & Wilkins P17

Bowers & Wilkins P17 z aptX Adaptive

Zacznę od Bowers & Wilkins P17. To wariant wyceniany na aż 399$, więc naprawdę spore pieniądze. Już po samej cenie możemy dojść do wniosku, że wewnątrz musi być coś adekwatnego do kosztów (i samej marki) oraz że warto było tyle czekać na propozycję tego producenta. Drogie słuchawki TWS w granicach 200-300 dolców to dziś całkiem bogata oferta modeli, ale P17 są jeszcze droższe. Co zatem będzie tyle kosztowało?

Wygląd i budowa są ciekawe. Widać wyższą półkę. P17 posiadają wsparcie Qualcomm aptX Adaptive wireless transmission (z kodekiem AptX HD), więc z kompatybilnych urządzeń mobilnych uda się uzyskać wysoką jakość dźwięku. Najlepiej korzystać z usług serwisów streamingowych z Hi-Res Audio (24-bit / 48 kHz). Bowers & Wilkins zapewnia, że to jedne z nielicznych słuchawek tej wielkości, które działają niezależnie w tej transmisji. Wciąż słuchawek z aptX Adaptive jest na rynku niewiele. Oczywiście AAC też jest. A czego nie ma? Zabrakło LDAC Hi-Res, które posiadają wybrane słuchawki Sony.

Bowers & Wilkins P17

Bowers & Wilkins P15 z chipem QCC5126

P15 i P17 pracują na tym samym chipie QCC5126 od Qualcomm. To nie flagowy Bluetooth SoC (teraz takim jest bogatszy w efekty QCC5151), ale opracowanie słuchawek premium zajmuje nawet rok, więc ciężko jest wdrożyć technologie. Być może jakieś modele na nowszym układzie pojawią się jeszcze w tym roku. Tańszy P15 za 249$ jest bardzo podobny do droższego brata, ale brakuje mu AptX Adaptive i AptX HD. Jest standardowe AptX i AAC. W obu mówimy o protokole Bluetooth 5.0. Obudowy posiadają tu szczelność w certyfikacji IP54.

Oba warianty posiadają ok. 9.2mm przetworniki, ale w P17 jest jeszcze specjalnie zbalansowany przetwornik wysokotonowy (Dual Hybrid Drive). Różnicę są też w etui do ładowania. W droższej wersji moduł ten jest przy okazji nadajniko-odbiornikiem, więc przez odpowiednie złącze można podpiąć gadżet przez jacka i słuchać muzyki bezprzewodowo. Przykładem niech będzie podróż samolotem, gdzie mamy porty słuchawkowe przy ekranach. W specyfikacjach widzę też inną liczbę mikrofonów. W P17 są po trzy na słuchawkę (jeden do poprawy jakości połączeń głosowych), w P15 – po dwa.

Adaptive Noise Cancellation i ładowanie Qi

W tak drogich słuchawkach nie mogło zabraknąć aktywnej redukcji szumów. Adaptive Noise Cancellation ma dopasowywać ustawienia do warunków, więc będzie kilka trybów do wyboru. W P15 jest Advances Noise Cancellation oraz TrueWireless Stereo Plus. W sumie dwa różne systemy, ale w obu dźwięk ma być odbierany w wysokiej jakości. Trzeba będzie już osobiście ocenić audio. Nie jestem do końca pewien, ale chyba oba etui z powerbankiem mają dodatkowo wsparcie bezprzewodowego ładowania. Oba modele mają też parowanie z wieloma źródłami Bluetooth (trzeba je jednak manualnie przełączać w aplikacji mobilnej na iOS lub Androida).

Jeśli chodzi o czas pracy to P17 wytrzymają maksymalnie 4h, natomiast P15 o pół godziny dłużej. Transporter ze schowkiem ma kilka dodatkowych doładowań i szybkie uzupełnianie energii (2h w 15 minut). Najbliższa konkurencja dla Bowers & Wilkins P15 i P17 (według mnie):

źródło: bowerswilkins.com