Jak już pisałem wcześniej, w dronowym segmencie mojego bloga będą poruszał już tylko temat tych najbardziej kompaktowych modeli. DJI właśnie przedstawił Air 2S, czyli ulepszoną edycję DJI Air 2. Największą zmianą jest większy sensor z wyższą rozdzielczością. Dron potrafi utrzymać się w powietrzu 31 minut. Potrafi też omijać obiekty kierujące się w jego stronę.

dron DJI Air 2S

DJI Air 2S – sensor 20 megapikseli

Poprzednik był niezły, więc producent skupił się na poprawkach w obszarach, gdzie można było dorzucić coś ekstra. Świetnie, że polem tym stały się właściwości foto/video. DJI powiększyło sensor CMOS do 1 cala i dało mu 20 megapikseli (tu downgrade z 48 mpx). Taki sensor pojawił się wcześniej m.in. w Phantom 4 Pro Obsidian (już cztery lata temu). Różnica jest taka, że tamten dron był sporo większy, a tu mówimy o naprawdę mobilnej konstrukcji (ale wcale nie jakiejś najmniejszej).

Wiadomo, co daje większy sensor. Więcej danych na temat kolorów oraz przyjmowanie większej ilości światła, a światło to tu przecież podstawa. Dzięki 20 megapikselom uda się też zarejestrować video w 5.4K przy 30 fps lub 4K w 60 fps. Przy różnych rozdziałkach są też różne efekty cyfrowego „zoomu”. Od 4x przy 4K, do 8x przy 1080p. Z nowinek software’owych zwróciłbym uwagę na obecność trybu SmartPhoto. Wykonuje on serię zdjęć do oceny najlepszych ustawień HDR. Jest też Hyperlight z ulepszonymi efektami z słabszym świetle oraz rozpoznawanie warunków „Scene Recognition”. Do dyspozycji są trzy profile kolorów do nagrywania: Normal (8bit), D-Log (10bit) lub HLG (10bit).  Kamerka wciąż jest obsadzona na trzyosiowym gimbalu. Na zapis mamy 8 GB pamięci, czyli tyle samo, ile DJI proponowało wcześniej.

 

DJI Air 2S – czujniki otoczenia

DJI Air 2S jest nieco cięższy od poprzedniej generacji. Waży 595 gramów (było 570g), więc skórcił się też maksymalny czas przelotu na jednym ładowaniu. Z 33-34 do 31 minut. Jak zwykle na pokładzie jest sporo czujników. Pracę sensorów dopracowano. Są teraz nie tylko na bokach (cztery), ale też od frontu, tyłu oraz na górze drona. Rozwiązanie „binocular zooming technology” wykorzysta je wszystkie do wykrycia nadciągającego obiektu, który może uderzyć w dron. Oczywiście w celu uniknięcia kontaktu z nim.

Jest również wsparcie APAS (Advanced Pilot Assistance System) 4.0, który umożliwi dynamiczne omijanie przeszkód podczas sterowania dronem. Zamiast zatrzymywać się przed obiektem, Air 2S spróbuje go ominąć (obok, nad lub pod). Sprawę ułatwi szersze pole widzenia przeszkód. Pod tym względem „eSka” będzie sporo lepsza od podstawowej „dwójki”. Czujniki sprawdzą się też w trybie QuickShot. Automatyka ogarnie przelot, by nagrać ciekawe efekty w kinowym stylu. MasterShots z kolei sam dobierze ścieżkę i zaproponuje sekwencje przelotu. FocusTrack skupi się na śledzeniu obiektu, by rejestrować go w trakcie przelotu.

Z kontrolerem wyposażonym w OcuSync O3 będziemy mogli uzyskać transmisję obrazu nawet z 12 kilometrów. Z pozostałych trybów, które wypada jeszcze przypomnieć są (pokrywają się trochę z wymienionym wyżej opcjami):

  • Spotlight 2.0 (z utrzymywaniem kamery na obiekcie)
  • ActiveTrack 4.0 (unikanie przeszkód w trybie auto)
  • Point of Interest 3.0 (autonomiczne otaczanie obiektu)
  • Return-To-Home (ulepszony względem poprzednika)

Wybrane funkcje dobierzemy z aplikacji DJI Fly (na systemy iOS lub Androida).

DJI Air 2S z filtrami ND

Przejdę do cennika. Jak zwykle DJI proponuje różne zestawy. Ten podstawowy obejmuje (oprócz samego drona) także dodatkową baterię, przewody i kontroler. Cena tego kompletu to 999€. DJI „Fly More” jest bogatszy o dwa dodatkowe akumulatory (czyli w sumie trzy łącznie), hub do ładowania, torbę na ramię i cztery filtry ND, które można podczepić do obiektywu. Zależnie od warunków możemy skorzystać z ND 4/8/16/32 lub ND 64/128/256/512. Dopłata za te elementy do 300 euro, czyli łącznie 1299€. Aha, Mavic Air 2 wciąż jest w sprzedaży.

źródło: DJI