Cztery lata temu pojawił się na rynku dość ciekawy gadżet na nadgarstek. Embr Wave był bowiem rodzajem naręcznego „termostatu” dla naszego ciała. Najwyraźniej wearable spełnia swoją rolę i cieszy się jakimś zainteresowaniem, ponieważ jego autorzy odświeżyli jego format. Druga generacja ma więcej stylu od poprzednika i kilka praktycznych ulepszeń w sterowaniu.

Embr Wave 2 naręczny gadżet do wpływu na odbieranie temperatury

Embr Wave 2 jest bardziej stylowy

Pierwszym, co od razu rzuci się w oczy, jest nowy design Wave’a. Pierwsza generacja była nieco bardziej eksperymentalna, więc nie skupiano się chyba na kwestiach estetycznych. Moduł na rękę miał prostokątny, kanciasty kształt. Teraz jest lepiej. Urządzonko jest okrągłe, więc nawiązuje trochę do klasycznych kopert zegarków. Ma też dwa wykończenia: złote i czarne. W zestawie są dość stylowe paski, więc całość ma ogólnie dużo ciekawszy wygląd.

Oczywiście zmiana hardware’u nie była związana wyłącznie z poprawkami postrzegania „termostatu”. Otrzymał on też kilka konstrukcyjnych ulepszeń w zakresie obsługi. Kontrola jest bogatsza, bo ustawienia temperatury i czasu trwania sesji są dostępne nie tylko z aplikacji mobilnej na smartfony, ale też po prostu z poziomu samego urządzenia (bez konieczności łączności z telefonem). Wave 2 ma przyciski, opcje zaprogramowania „sesji” oraz możliwość tworzenia własnych profili ustawień. Jeden z przycisków dotyczy grzania, drugi chłodzenia ciała.

Embr Wave 2 wearable

Embr Wave 2 – jak to działa?

Powinienem zacząć od tego, czym w ogóle jest Embr Wave. Ten dziwny modulik ma wpływać na odczuwanie przez nas temperatury. Stąd określenie „osobisty termostat”. Czuwa nad tym technologia i to konkretnie zbadana. Gadżet wpłynie na nasze termoreceptory specjalnymi falami. Sygnały dotrą do mózgu i spowodują, że będziemy w stanie inaczej odczuwać warunki. W dopracowaniu całego systemu pomogli klienci poprzedniej generacji. Feedback zgłosiło ponad 70 tysięcy użytkowników.

To dzięki nim Wave 2 ma ulepszoną efektywność. Ma pomóc w zbijaniu negatywnych odczuć uderzeń ciepła, ale też wpływać na zarządzanie stresem i lepszy sen. Badania wykazały (UC Berkeley), że już po trzech minutach użytkownicy modułu odczuwali wzrost lub spadek temperatury o 5 stopni (zależnie od czy potrzebowali „schłodzenia”, czy „ogrzania”). Kobiety w konkretnych warunkach osiągały nawet 9 stopni w dół lub 6 w górę. Wszystko zgodnie z naturą i bezpiecznie – tak twierdzą autorzy (popierając to wynikami odpowiednich badań, które znajdziecie na stronie producenta).

Cena nowej odmiany została ustalona na 349$, ale w przedsprzedaży jest taniej, bo 299$. Docelowo głównym targetem Embr Wave 2 są kobiety (w fazie menopauzy).

źródło: embr