Były już plecaki szyfrowane, z bankami energii, a pojawiają się nawet i walizki autonomiczne podążające za właścicielem. Współczesne technologie próbują zaoferować nowe możliwości tradycyjnemu wyrobowi. Czasem te propozycje są bardziej, czasem mniej potrzebne. Ja w ostatnim tygodniu znalazłem trzy ciekawe koncepcje crowdfundingowe z tej właśnie sekcji, ale z bardziej interesującymi usprawnieniami. Projekty Eume, Moonr i HoverGlide (wszystkie na Kickstarterze) pojawiły się niemal jednocześnie i do tego chyba całkiem przypadkowo. Skierowano je do podróżników, o czym świadczą główne nowinki.

tekst alternatywny

Rzadko zajmuję się czymś daleko wychodzącym poza najczęściej poruszane tematy, ale tym razem stwierdziłem, że połączę trzy wynalazki w jednym wspólnym wpisie, zwłaszcza, że oba mają ze sobą coś wspólnego – chcą podnieść komfort przemieszczania się, a więc mobilności. Do tego zakwalifikowałbym je do działu wearables, a to już wystarczające dwa powody, aby zająć się plecakami na blogu technologicznym. Po kolei. Pierwszy był Eume, tzn. ja natrafiłem na niego wcześniej. Myśl o tym nietypowym plecaku powstała podczas przechadzania się po halach targów CES w Las Vegas, gdzie autorka natrafiła na problem związany z noszeniem ciężkiego pakunku podczas przeglądania gadżetów na licznych stoiskach. BTW: fajna historia 🙂 . Pojawił się wtedy pomysł, by plecakowi dodać masażer. Prawda, że logiczne? A skoro współczesne technologie są wystarczająco miniaturowe to dlaczego tego nie wdrożyć?

Oczywiście Eume nie powstał dla dziennikarzy błąkających się po expo. Idea jest dużo szersza. Chodzi o wygodę w trackie podróżowania, gdy plecak wisi na nas niemal cały czas. Twórcy przygotowali więc cztery masażery i umieścili je w odpowiednich częściach plecaka (w trzech różnych designach). Możemy aktywować je manualnie, czyli uruchamiać w ramach stref. Oczywiście wszystko w takim formacie, by nie zamienić całości w mega stelaż. Nie zapomniano, by w plecakach były tajne skrytki oraz sporo różnych przegródek, no i oczywiście port do ładowania. Akumulatorki trzeba uzupełniać. Kampania Eume na Kickstarterze trwa i tam jest wyceniana na 99, 159 lub 179 dolarów w zależności od pojemności oraz wariantu. Dotrze na rynek w okolicach grudnia.

tekst alternatywny

Teraz drugi i trzeci pomysł. Te również dotyczy kwestii komfortu,ale w nieco inny sposób. Moonr i HooverGlide (powyżej na GIFach wg wymienionej kolejności) usprawniają konstrukcje, by przemieszczanie się z ciężarem było łatwiejsze i szybsze. Oba mechanizmy chcą usprawnić poruszanie się z wielkim tobołem na plecach. Chyba każdy chociaż raz w życiu niósł w pełni wypchany plecak przez drogę dłuższą niż do pracy lub szkoły. Wycieczki łączą się ograniczeniami w ruchu, bo plecaki przylegają do pleców i krępują ruchy. Moonr i HooverGlide ulepszają to w możliwie maksymalny sposób. Pierwszy pozwala na przemieszczanie się ładunku w czterech kierunkach (znaczy w dwóch, ale z przeciwnymi wektorami), natomiast drugi ma „tory” ślizgowe, więc ułatwia bieganie. Jest tu trochę patentów, których zadaniem jest przechwycenie wstrząsów, ale i obciążeń na naszych barkach. Oczywiście w tych przypadkach też znajdziemy różne wielkości, kroje i kolory.

Przypomina mi się od razu plecak z panelem solarny, o którym zdarzyło mi się coś napisać już kilka lat temu. Częściej poruszam temat wariantów w postaci komputerów na plecy (do VR), ale zdaje się, że gdzieś w Internecie widziałem też propozycje z klimatyzatorami. Jak widać, niby zwykły plecak, a tyle pomysłów. Wszystkie filmiki załączam poniżej, bo wyżej między tekstem wolałem pokazać animacje.