W zeszłym tygodniu serwery Garmina zostały zaatakowane, ale na szczęście dane klientów udało się uchronić. Nie działało kilka serwisów i usług amerykańskiej marki. Może dlatego producent dodał nowy model sportowego zegarka Forerunner 45 Plus tak po cichu? To zupgrade’owana wersja zeszłorocznego Forerunner 45, czyli budżetowej propozycji dla mniej zaawansowanych biegaczy. Właściwie to targetem są tu amatorzy, którzy chcą jednak regularnie analizować swoje treningi. Co poprawiono w nowej wersji zegarka?

Garmin Forerunner 45 Plus

Garmin Forerunner 45 Plus z Firstbeat

Forerunner 45 to chyba jeden z najtańszych, ale przy tym odpowiednio wyposażonych zegarków w portfolio Garmina. Taki entry-level pod bieganie z modułem GPS i za razem podstawami smart, by wearable służyło nam też po aktywności. Ogólnie znajdziemy tu głównie podstawowe funkcje lokalizatora, ale w zdecydowanej większości zakresu wystarczających do monitorowania efektów podczas biegu. Na pokładzie był m.in. tryb VO2 Max (pułapy tlenowe). Co zatem oznacza człon „Plus” w nazwie ulepszonego Furerunnera 45? Firma postanowiła wzbogacić urządzenie dodatkowymi metrykami.

Race Predictor i Recovery Time Advisor to dwie specjalistyczne funkcje, które są dostępne w droższych Garminach do biegania. Obie bazują na analizach pracy serca i są częścią pracy algorytmów HRV technologii Firstbeat (Garmin wykupił firmę całkiem niedawno). Można powiedzieć, że producent zaczyna wdrażać te rozwiązania w coraz tańszych modelach. Przypomnę szybko, że pierwszy z funkcji służy do wskazywania odpowiednich czasów dla danych dystansów, natomiast Recovery ma wskazywać odpowiednią regenerację do kolejnego wysiłku. Oba bazują na VO2 Max i wymagają kilku tygodni aktywności, by potrafić wskazywać pewne sugestie.

Forerunner 45 Plus z Garmin Coach

Reszta w sumie chyba bez większych zmian, także wizualnych. Forerunner 45 Plus ma 42 mm kopertę, czujniki tętna na tyle obudowy, wbudowany moduł GPS, odporność 5ATM, metryki dotyczące tempa, dystansu, dostęp do Garmin Coacha. Bateria ma wytrzymać nawet tydzień, choć oczywiście nie z aktywnym namierzaniem pozycji. Z GPS do dyspozycji będzie ok. 13 godzin. Zastanawiam się czy model  „Plus” zastąpi, czy uzupełni podstawowy wariant. Pamiętam, że był też 45S. Nie zabraknie powiadomień ze sparowanego smartfona, różnego rodzaju funkcji zegarkowych (budziki, timery, stopwatche). Z kolei z dawnych opcji znajdziemy też monitorowanie snu. Na brytyjskiej stronie Garmin Forerunner 45 Plus został wyceniony na niecałe 140 funtów (tyle co wcześniej podstawowy 45).

źródło: garmin.com