Sportowe okulary mają wiele zalet, choć głównie związanych z lepszym samopoczuciem (ochroną przed wiatrem i/lub słońcem – zależnie od dyscypliny). Od kilku lat powstają ich smart odmiany. Do kolarstwa, pływania, ale i biegania. W tej ostatniej grupie znalazłem oryginalny projekt Ghost Pacer, który zbiera aktualnie środki w crowdfudningowej kampanii na Kickstarterze. Okulary mają wykorzystywać tryb AR (Rzeczywistość Rozszerzona), by sylwetką wirtualnego ducha wskazywać wzorcowe tempo.
Ghost Pacer – wirtualny partner wyznacznikiem
Kto kiedykolwiek biegał, ten wie, że w utrzymywaniu tempa musi coś pomagać. Dziś najczęściej robią to sportowe zegarki, w których zapisywane są nasze starsze wyniki. Ekraniki (czasem też system wibracyjny) wskazują nam sytuację, by kontrolować czasy, dystans i różnice w tempie. Jest to ważne zwłaszcza przy długich dystansach, gdy rozkładamy siły i trzeba oceniać wydolność na danym etapie. Oczywiście o wiele łatwiej biega się z partnerem, z którym można rywalizować lub utrzymywać jego tempo. Okulary Ghost Pacer chcą dostarczyć takiego wirtualnie przez AR.
Taki wirtualny „manekin” będzie widoczny w okularach tylko dla nas. Będzie dokładnie tym samym, co „duchy” w grach komputerowych służące do tego samego celu. Orientacji w sytuacji na trasie, gdy jeździmy po to, by bić rekordy przejazdu. Jest wzorcem, do którego możemy się odnieść. Taki motyw jest wykorzystywany również w systemach kolarskich (z ekranami projekcyjnymi w stylu Zwift). Samodzielny trening ma być dzięki temu bliższy rzeczywistemu. Zawsze przeciwnik wpływa na naszą motywację. Różnica w Ghost Pacer jest taka, że efekty mamy bezpośrednio przed twarzą i na trasie, czyli w realnym terenie, np. na bieżni. Takiemu avatarowi można określić też zadanie. Wskaże najlepsze odniesienie lub ostatnie, by mierzyć się z aktualnymi możliwościami. Powinno dać się też skorelować animację z wynikiem przyjaciela. Oczywiście jeśli go wyprzedzimy to zniknie nam z horyzontu. Trzeba będzie się oglądać, jakby normalnie biegł za nami.
Ghost Pacer z aplikacją Strava
Same okulary mają być jednymi z mniejszych w tej technologii na rynku. Zostały przygotowane praktycznie do jednego celu, więc autorzy mogli skupić się tylko na niezbędnych elementach, co pozwoliło ograniczyć gabaryty. Wszystkie parametry ducha ustawimy w mobilnej aplikacji: trasę, tempo, czy wspomniane przed chwilą zadania. Pomyślano też o integracji ze znanymi serwisami sportowymi. Ghost Pacer współpracuje z platformą Strava. Okulary są nieco większe od standardowych, co nie może dziwić. Ważą ok. 90 gramów. Ekran ma rozdzielczość 1280 x 720 i ma dość słabe pole widzenia (tylko 30 stopni). Z kolei bateria ma wystarczyć nawet na 6 godzin pracy, czyli naprawdę długie trasy. Ciekawi mnie poziom dopasowania wirtualnego ludzika do tras biegowych. Domyślam się, że punkty lokalizacyjne powinny wskazywać pozycje dość dokładnie.
Ghost Pacer Pro to droższy wariant smart okularów do biegania. Ma łączyć się ze smartwatchami, co rozwinie zakres śledzonych danych (odczyty trzeba będzie podglądać na nadgarstku). Synchronizacja z Vimazi RunCrush ma pozwolić na dynamiczne zmiany tempa naszego ducha, by przemieszczał się na różnych odcinkach z różnym tempem (adekwatnym do rzeczywistości). Gadżet wyceniono w crowdfundingu na 199$ (219$ model Pro), ale finalnie będzie to 349$ (399$ za Pro). Jeśli zbiórka się powiedzie to pierwsze sztuki dotrą do zamawiających w lipcu 2021 roku, czyli za prawie cały rok.
Powyższy artykuł jest na temat urządzenia/rozwiązania z crowdfundingowej platformy (miejsca, w którym wczesny prototyp zbiera fundusze na dalszą realizację). Sprzedaż na masową skalę odbywa się zwykle po kilku miesiącach od udanego zakończenia kampanii. Z uwagi na setki produktów na moim blogu, nie jestem w stanie śledzić losów poszczególnych projektów. Aktualizacje o postępach warto szukać na stronie kampanii (zakładka o aktualizacjach), stronie producenta lub kanałach społecznościowych start-upów. Warto też zapoznać się z ryzykiem związanym z wpłacaniem kwot.
