O goglach AR piszę na blogu od samego początku ich istnienia, a nadal nie ma na rynku czegoś bardziej mainstreamowego. Odmiany VR są znacznie popularniejsze (co nie znaczy, że powszechne). Po prostu segment Virtual i Augmented Reality nie ma jeszcze swojego czasu. Ten może zaistnieć, gdy do gry wejdzie Apple oraz inni giganci. Na razie można liczyć co najwyżej na projekty w crowdfundingu. DreamGlass 4K to kolejny z nich. Firma rozwija technologie już od kilku lat. Pierwszy wariant przedstawiałem w 2018 roku. Mamy połowę 2020 i kolejną propozycję. Tym razem w jakości 4K.

gogle AR DreamGlass 4K z 5G

DreamGlass 4K ma też 5G

Rzeczywistość rozszerzona to niewątpliwie przyszłość w wielu branżach. Ma swój niepowtarzalny potencjał, ale zostanie wydobyty dopiero wtedy, gdy miniaturyzacja wejdzie na właściwy poziom. W DreamGlass 4K nie uświadczymy wielu zmian, choć te dwie główne są wyraźne. Mowa o jakości obrazu w 4K oraz łączności 5G. Pierwsza z informacji dotyczy oczywiście lepszych wrażeń wizualnych. Według firmy Dreamworld ich nowe gogle będą „The World’s first 4K Portable & Private AR entertainment system for the whole family” i tu słowami kluczowymi będą te ostatnie. Mało które gogle AR oferują obraz Ultra HD na przezroczystym ekranie.

DreamGlass Air posiadały 2.5K z ekwiwalentem 100 cali. Model 4K ma o 1.5K więcej i efekty jak na 200 calowym ekranie. Możemy tu uruchomić dowolne treści z podpiętego źródła, a więc zarówno film, jak i grę z konsoli lub PC (ewentualnie ze smartfona – na razie głównie Android). Wszystko w tym samym 90-stopniowym polu widzenia i opcjonalnym 3D. Drugim ulepszeniem jest dostęp do ultra szybkiej łączności przez 5G. Trzecia dekada XXI wieku to już najwyższy czas na uwzględnianie tego typu połączenia w standardzie. Urządzenie waży 185 gramów, więc jest leciutkie. Nie zamykamy się tu jak w goglach VR, więc i konstrukcja mniejsza. Słuchawki podłączymy oddzielnie (własne) przez klasyczny port audio 3.5 mm.

DreamGlass 4K

 

DreamGlass 4K a kwestie AR

Puszczanie obrazu w trybie AR z podłączonych do gogli urządzeń jest fajne (i dziwne za razem), ale nie tego oczekujemy do takich rozwiązań. Chcielibyśmy, aby transparentny panel służył jednak do prawdziwej rozszerzonej rzeczywistości. Tutaj temat jest bardziej skomplikowany, bo zależy od aplikacji pisanych pod DreamGlass 4K. Autorzy udostępniają oczywiście SDK, ale wsparcie nie jest jakieś szerokie. Mam na myśli bogactwo biblioteki aplikacji AR, a przecież od tego zależy ewentualny sukces. Nie widzę nic konkretnego na temat czujników związanych ze stopniem swobody ruchu, ale zakładam, że jakiś jednak musi być, by content AR miał sens.

Ogromną zaletą DreamGlass 4K jest ich przystępna cena. Nie wiem, czy można je bezpośrednio porównywać do Holo Lens 2 od Microsoftu czy Magic Leap pod względem software’u, ale hardware jest na niektórych polach lepszy. Mowa o jakości obrazu 4K (wymienieni rywale mają 2-2.5K) oraz zakresie widzenia (90 stopni wobec ok. 50 u konkurentów). O ile za sprzęt od liderów trzeba wybulić odpowiednio 3500 i 2300 dolarów, DreamGlass wyceniono na 379$, ale w crowdfundingu. Finalnie ma to być 639$, co i tak jest kwotą o kilka razy niższą od rywali. Bateria w goglach ma wytrzymać 5h. Jeśli wszystko podczas kampanii na Indiegogo się powiedzie to urządzenie trafi do klientów we wrześniu 2020.


Powyższy artykuł jest na temat urządzenia/rozwiązania z crowdfundingowej platformy (miejsca, w którym wczesny prototyp zbiera fundusze na dalszą realizację). Sprzedaż na masową skalę odbywa się zwykle po kilku miesiącach od udanego zakończenia kampanii. Z uwagi na setki produktów na moim blogu, nie jestem w stanie śledzić losów poszczególnych projektów. Aktualizacje o postępach warto szukać na stronie kampanii (zakładka o aktualizacjach), stronie producenta lub kanałach społecznościowych start-upów. Warto też zapoznać się z ryzykiem związanym z wpłacaniem kwot.