Chińscy producenci nie byliby sobą, gdyby nie sklonowali jakiegoś rozwiązania liderów branży. Huawei na wczorajszej prezentacji flagowych P20 zapowiedział również trochę akcesoriów. Pośród nich pojawiły się bezprzewodowe słuchawki FreeBuds, które przypominają wizualnie AirPods od Apple. Mają oczywiście zbliżony zakres możliwości, ale są nieco większe. Może to oznaczać np. lepsze właściwości audio. Jak jest w rzeczywistości? Niebawem się dowiemy. Na razie możemy zapoznać się jedynie ze specyfikacjami.

Huawei FreeBuds

FreeBuds to odpowiedź chińskiego giganta na najnowsze zapotrzebowanie rynku. Segment hearable rośnie, więc większość producentów stara się zaproponować swoje modele. Para słuchaweczek od Huawei będzie miała praktycznie ten sam zakres funkcji, jakie są oferowane w tego typu propozycjach. W sumie marka pokazała trzy modele słuchawek, ale dwa pozostałe są przewodowe. Mnie interesują głównie te całkowicie bezprzewodowe w najbardziej mobilnej odmianie. FreeBuds mają aż 10 godzin działania na jednym ładowaniu, więc pod tym względem pokonują praktycznie całą konkurencję. Takie rozwiązania posiadają przeciętnie ok. 5 godzin funkcjonowania na jednym ładowaniu (m.in. AirPods).

Słuchawki otrzymały przenośny schowek z bankiem energii, co jest dziś już pewnym standardem. Można w nich bezpiecznie przewieźć gadżet i dodatkowo go podładować. Tylko kształt pojemniczka się odróżnia od projektów rywali, bo jest bardziej podłużny. Może to wygodniejsze przy noszeniu w kieszeni? Sprawdzi się dopiero podczas testów. Jeśli chodzi o parametry audio to izolacja szumów będzie we FreeBuds lepsza od AirPods, a to z powodu lepszego (głębszego) obsadzenia w uchu. Tak wnioskuję wyłącznie na podstawie doświadczeń z podobnymi konstrukcjami. Ta Apple jest może ładniejsza, ale jakoś nigdy nie byłem fanem pchełek z Cupertino.

Bezprzewodowe połączenie to dzisiaj zaleta, zwłaszcza dla modeli flagowych smartfonów, w których zrezygnowano z klasycznego portu audio jak 3,5 mm. Jak będzie z jakością dopiero ocenię, gdy sprzęcik wejdzie na rynek. Huawei wyceniło go na 159 Euro. Słuchawki będą oferowane w dwóch kolorach: białym i czarnym. Tu akurat producent wychodzi na przeciw potrzebom klientów i nie ogranicza kolorystyki tylko po to, by wystające z ucha białe „patyki” od razu informowały innych „tak, mam słuchawki od Apple, więc jestem super ql”. Wcale się z tego nie podśmiewuję. Każdy wie, że to celowa strategia Apple.