Smart szczoteczki to temat już rozwijany od ładnych kilku lat. Ich ceny powoli spadają, bo takie jest prawo rynku. Producenci starają się już nawet różnicować nieco ofertę, by klienci mieli wybór między bardziej zaawansowanymi (dopracowywanymi z generacji na generację) modelami. a czymś nieco bardziej podstawowym, ale nadal z czujnikami oraz monitoringiem procesu szczotkowania. hum by Colgate ma być przystępniejszą cenowo smart szczoteczką elektryczną do zębów. Wycelowaną w młodszą grupę klientów.

smart szczoteczka do zębów hum by Colgate

hum by Colgate z punktacją za mycie

Zacznę może od najważniejszego – ceny. Colgate obiecuje, że koszt modelu entry-level to tylko niecałe 50 dolarów i jest to odmiana zasilana wymiennymi bateriami. Jeśli wolimy ładować akumulatorek to warto dopłacić te 20 dodatkowych baksów. Większość konkurencji startuje z cenami podobnych szczoteczek od ok. 100 dolarów, więc mamy naprawdę atrakcyjną propozycję (w obu wariantach).

Szczoteczki hum mają oferować podobny do rywali (i innych smart modeli Colgate) zakres odczytów. Urządzenie ma sensory ruchu, więc bada czas oraz przyłożenie główki do zęba. Wizualizuje to w aplikacji mobilnej na smartfony. Tutaj zobrazowana będzie nasza dokładność, więc będzie można domyć obszary, które pominęliśmy. Generalny cel to poprawa jakości szczotkowania, czyli wyrobienie odpowiedniego nawyku. Aby jeszcze bardziej mobilizować zaproponowano system punktacji z możliwością ich wymiany na produkty od Colgate (np. główki). To chyba rozwiązanie dla młodszych. Już zapowiedziano współpracę z innymi markami, by można było zdobycze wymienić u innych marek. Zapewne z tej samej branży.

hum by Colgate z personalizowaniem AI

Ważną częścią smart szczoteczki hum ma być system personalizowanych wskazówek przy użyciu AI. Oczywiście na podstawie stale zbieranych danych. Szczoteczka pozna nasze nawyki i spróbuje je skorygować. Nasz automatyka powoduje, że powtarzamy czynności ze stałym pomijaniem konkretnym miejsc, więc takie wskazania powinny być najlepszą cechą nowego produktu. Bardzo fajnie, że Colgate połączyło siły z agregatem zdrowia Apple Health (Apple Zdrowie), więc jeśli zbieramy tam informacje z innych urządzeń to rozbudujemy nasz profil użytkownika. Być może uda się też skorelować jakieś pomiary z innymi, by ocenić wpływ jednych na drugie, np. dnia tygodnia itd. Jest zapis offline, więc apka nie jest każdorazowo potrzebna. Już zapowiedziano też apkę na Apple Watcha, więc z obserwacją danych będzie jeszcze łatwiej.

hum by Colgate tania smart szczoteczka

Colgate przekazał, że zastosuje typowy dla millennialsów sposób promocji gadżetu, tj. poprzez kanały społecznościowe. Udział w tym mają wziąć m.in. influencerzy (to zapraszam 😉 ). hum by Colgate musi powiem wypromować swoje możliwości w erze pandemii. Nie wiem czy nie będzie łatwiej, bo teraz większość zakupów i tak jest robiona on-line. Premiera już we wrześniu. Przyglądam się jeszcze specyfikacjom hum i doszedłem do wniosku, że wiele z nich pokrywa się z Colgate Connect E1 (też ma żyroskopy, akcelerometry i stały pomiar prędkości obrotów szczoteczki wraz z czasem). W aplikacji również znajdziemy przewodnik, który nauczy nas poprawnego mycia, co pewnie większość z nas robi źle od małego.

Colgate ma jeszcze w ofercie (ale nie wiem czy już w sprzedaży) model Plaqless Pro zademonstrowany na styczniowych targach CES. To dużo bardziej zaawansowana szczoteczka, potrafiąca wykrywać zmiany na płytce nazębnej. Jest dużo droższa.

źródło: colgate.com