W lutym 2017 roku ruszyła crowdfundingowa kampania na Indiegogo, której tematem były smart pokrętła do kuchenek. Projekt Inirv widziałem też na Kickstaterze, gdzie również możliwe było tańsze zamówienie rozwiązania. Moduły zaprezentowano też na styczniowych targach CES 2020 w Las Vegas, a to oznacza ich rychłą premierę. Na oficjalnej stronie wciąż kurki widnieją jako do rezerwacji. Współcześnie inteligentnych koncepcji do kuchni w smart domu jest całe mnóstwo, ale nie przypominam sobie takiej kuchenki (co najwyżej garnki i patelnie). Inirv spróbuje dodać trochę nowych funkcji przez pokrętła komunikujące się ze smartfonową aplikacją.

Inirv

Inirv – po co smart kurek?

Pomysł kryjący się za Inirv jest prosty. Pokrętła wyposażono w czujniki i moduły do bezprzewodowej komunikacji z telefonem. Jedyne, co trzeba zrobić, to wymienić stare kurki na te inteligentne. Nie sprawi to, że nagle nasza kuchnia będzie w pełni autonomiczna, ale będzie w stanie podnieść komfort codziennej pracy. Trzeba tylko wiedzieć, w jakim zakresie. Najważniejszą zaletą ma być prewencja przed pożarami. Dzisiaj nie zdarza się to często, ale pozostawianie gotowanych potraw na ogniu jest ogólnie powszechne. Możemy w ten sposób co najwyżej zniszczyć garnek lub zepsuć potrawę, ale grozi to też ogniem.

Inirv zostały wyposażone w czujniki, które wykryją dym, gaz i brak ruchu, dzięki czemu algorytmy ostrzegą przed zagrożeniem. Pokrętła mają zapalić swojego diody LED na adekwatny kolor (czerwony) lub też wysłać powiadomienie na smartfon. Z jego poziomu nie tylko otrzymamy sygnał, ale też zakręcimy zdalnie ogień. Mowa oczywiście o tradycyjnych palnikach. Zestaw składa się z czterech pokręteł i sensorów mocowanych do wyciągu. Ochrona potrafi wyczuć obecność przy kuchni, więc pewne pomiary wykonuje częściej, gdy nikogo przy niej nie ma. Właśnie wtedy kontrola ma największy sens.

Inirv – czego zabrakło?

Choć sama idea strażnika kuchni już sama w sobie wydaje się pożyteczna i praktyczna to zabrakło mi kilku elementów, dzięki którym projekt byłby o wiele przydatniejszy. Pierwsze dwie rzeczy, które przyszły mi do głowy to szersza integracja z platformami smart home oraz użycie asystenta głosowego. W tym pierwszym przydałby się (i w sumie w każdej chwili może powstać – jeśli tylko producent zechce) kanał IFTTT lub powiązanie z popularnymi sieciami inteligentnego domu. Tego typu ochronę można powiązać z alarmem w całym domu, czy nawet aktywacją systemu przeciwpożarowego. Asystent głosowy to bajer, ale dzisiaj już regularnie stosowany. Kontrola głosem to tylko alternatywa, ale wygodna jeśli pokrętło przekazywałoby pewien przekaz do smart głośnika. Podczas zbiórki na Kickstarterze widziałem nawet chęci wdrożenia Alexy i Asystenta Google, ale zależne były od wyższych progów w zbiórkach. Najwyraźniej nie udało się ich osiągnąć.

Inirv udało się jednak dorzucić dodatkową opcję związaną bezpośrednio z gotowaniem. Będzie to jednak wymagało „programowania”. Trudno też powiedzieć, jak praktyczne to ostatecznie będzie. Pokrętła można powiązać z czasami pracy przy konkretnych temperaturach, a więc szansa na trochę automatyki. Rzadko kiedy jednak udaje się tak poustawiać tryb pracy, by coś ugotowało się we właściwy sposób. Przecież trzeba sprawdzić i ocenić sytuację osobiście. Może przy zupach i potrawach gotujących się dłuższy czas będzie OK. Tutaj lepiej sprawdzą się smart patelnie z czujnikami. Ogólny kierunek rozwoju jest dobry, ale wymaga ulepszania, by był atrakcyjniejszy dla klientów. Zdecydowanie jest tu potencjał, ale wymaga o wiele głębszej integracji z aplikacjami z przepisami, m.in. tymi połączonymi ze smart ekranami i asystą wirtualnych pomocników. Cena kompletu to ok. 300$. Warto dodać, że Inirv to kolejny gadżet, o którego ładowaniu trzeba pamiętać. Różnice w designie na obu dorzuconych materiałach to wynik zmian, jakie producent przeprowadził od czasu startu kampanii.

źródło: inirv.com