Ostatnio panuje moda na smart głośniki i stacje z asystentami głosowymi. Trendy w nowościach bardzo często wykorzystywane są w marketingu przez firmy w ogóle nie związane z segmentami technologicznymi. Uwaga zwrócona na gadżety ma przy okazji pokazać dany brand w pomysłowym projekcie. Jim Beam – bardzo znany wytwórca burbonu – prezentuje taki właśnie pomysł na promocję swojej marki. Stworzyła własny wyrób z sekcji Internetu Rzeczy, tj. smart dekanter zwany oczywiście JIMEM.

JIM to bajer dla miłośników trunków od Jim Beam i właściwie wyłącznie dla nich. Niszowy gadżet, który powstał raczej do celów promocyjnych, nietypowo wykorzystujący współczesne technologie. Stylowy dekanter ma oferować podstawowe funkcje połączone z asystentem głosowym, któremu możemy zadawać pytania. Naturalnie te związane z whiskey. Od dawna wiadomo, że przy szklaneczce alkoholu topimy smutki i nudzimy barmana, więc Jim Beam postanowił stworzyć słuchacza, który nas zrozumie.

Smart dekanter przypomina modyfikację smart głośnika Amazon Echo i jego klonów. Nie jest może tak inteligentny jak pierwowzór, ale odpowie na kilka pytanek (humorystycznie). Najefektowniejsza jest komenda związana z prośbą o nalanie burbona. Sprzęt zrobi to automatycznie. Trzeba tylko pamiętać, by pod kranikiem w gotowości było szkło. Gadżet będzie funkcjonować przez ok. 6 miesięcy. Potem po prostu utraci swoje smart właściwości i będzie zwykłym dekanterem. Fajny prezent na gwiazdkę, ale niestety już wykupiony (przynajmniej na razie).