Mało kto pstryka dziś zdjęcia na klasycznej kliszy, ale bardzo dużo z nas posiada w domach takowy zapis zdjęć. Odbitki są lepsze, ale niszczeją. Warto trzymać oryginał, z którego wywołuje się zdjęcia. Wciąż można tego dokonać w sklepach, ale Kodak proponuje też swoje narzędzia do tego celu. W jego ofercie jest kilka skanerów różnego rodzaju, ale digitalizacji można dokonywać też przy użyciu smartfona. Sam kiedyś przywracałem do życia stare klisze przez specjalną aplikację. Żeby jednak wyglądało to fachowo potrzeba jakiegoś dokładniejszego narzędzia. Kodak Mobile Film Scanner wykorzysta do tego kamerkę telefonu w stabilnej stacji.

Kodak Mobile Film Scanner

Kartonowa stacja do klisz

Kodak Mobile Film Scanner to specjalnej konstrukcji mini platforma do stabilnego utrzymania smartfona oraz kliszy. Na górze ułożymy na płasko telefon, a na dole uchwycimy negatywy. To nie pierwszy i pewnie nie ostatni moduł do tego celu. Kodak wykonał swój wariant z kartonu, dzięki czemu (teoretycznie) cena nieco spada. 40 dolców to nie jest wielki pieniądz, zwłaszcza, że zwykle taki wyrób używamy jednorazowo. Ma posłużyć do archiwizacji zdjęć do cyfrowej pamięci. Potem ich wydruk jest już możliwy na przeróżne sposoby.

Tak zapisane zdjęcia możemy po prostu wrzucić do wirtualnych albumów, ale też przesłać do wydruku (lub zrobić to we własnej drukarce na specjalnym papierze). Kodak proponuje jeszcze możliwość edycji bezpośrednio na ekranie smartfona przez specjalnie przygotowaną do tego celu aplikację mobilną na systemy iOS oaz Androida. Poprawimy w niej różne ustawienia manualnie, ale większość roboty i tak zrobi automatyka. My możemy jednak skorygować niektóre parametry. Są to filtry, opcje kadrowania, zmiany kontrastu, czy ekspozycji. Generalnie wszystko co niezbędne do zabawy fotkami. Jest też szybka opcja wrzutki na popularne serwisy społecznościowe, bez czego obecnie urządzenia związane ze zdjęciami istnieć nie mogą. Obrazki można potem przenieść też do bardziej zaawansowanych edytorów.

Stacja ma też chyba własną lampę LED, by zapewnić odpowiednie doświetlenie. Nie bazuje na flashu smartfona. Dlatego potrzebne tu będą baterie (paluszki). Mówimy też oczywiście o standardowych kliszach 35mm i takich samych slajdach (w ramkach). Prezentowałem już na blogu kilka bardzo podobnych rywali, ale na Kodak Mobile Film Scanner warto zwrócić uwagę z powodu ceny. Firma wykorzystała strategię jaką kiedyś zastosował Google przy Cardboard dla VR. Niskie koszty mają tu sens, gdyż mało kto ma ochotę wydawać dużo kasy na jednorazowe skanowanie.

źródło: kodak.com