Pisałem Wam już o tylu smart żarówkach, że przestałem pamiętać rozwiązania jakie poszczególne modele oferują. Większość z nich i tak się pokrywa. Nowy model Lifx Clean zapamięta każdy fan smart technologii. Te LEDy nie tylko dostarczą wszystkie znane standardy rynkowe, ale zadbają też o higienę wnętrza. Przynajmniej w pewnym zakresie. W jaki sposób?

Lifx Clean smart żarówka zabijająca bakterie

Lifx Clean – światło i dezynfekcja

Inteligentne żarówki już dawno temu oferowały coś więcej, niż tylko zdalne sterowanie światłem. Zdarzały się odmiany z wbudowanym głośniczkiem, a nawet z kamerkami do monitoringu mieszkania. Lifx Clean (debiutowała jakoś ponad pół roku temu) chce światłem zabijać bakterie. Propozycja wpasowuje się w aktualne potrzeby rynkowe, tj. zwiększone zainteresowanie czymkolwiek do walki z zarazkami. Pandemiczny strach jest troszkę wykorzystywany marketingowo (ogólnie, nie wbijam szpilki marce Lifx).

W jaki sposób Lifx Clean powalczy z zarazkami bez detergentów? Wykorzysta światło HEV (high-energy visible). Pogrzebałem trochę w necie i okazuje się, że ten typ promieniowania znamy już z naszych urządzeń elektrycznych (ekrany emitują go jako światło fioletowo-niebieskie). Ostatnimi czasy walczy się z nim różnymi trybami zmiękczającymi świecenie (barwy ciepłe). Żarówka od Lifx będzie potrzebowała dość bliskiego kontaktu z powierzchniami, które ma „zdezynfekować”. Mówa jest o bakteriach, więc nie mylmy tego z wirusami. Jaka zatem jest skuteczność Clean?

Lifx Clean ze światłem HEV

Lifx Clean – do czego się przyda?

Najważniejsze pytanie: skoro odległości muszą być małe to do czego taka żarówka się w ogóle przyda? Producent proponuje korzystanie z niej w lampkach, które można łatwo skierować na przedmioty często przez nas używane: telefony, klucze, zegarki i inne tego typu. W jakimś stopniu zredukują poziom bakterii na tych wszystkich przedmiotach. Chyba nie umiałbym nawet ocenić jakości tego gadżetu w bezpośrednim teście. W końcu, kto ma w domu laboratorium do takich celów?

Lifx przekonuje jednak, że wykonało odpowiednie badania potwierdzające skuteczność ich gadżetu. Fale długości 405 mm nie miały chyba aż takich badań wpływu jak UV, więc dość trudno je porównywać. Dlatego właśnie osobiście nie wiem, co myśleć o tym produkcie. Zawsze to jakiś dodatkowy element zmniejszania ryzyka zachorowań bakteryjnych i ograniczanie niekorzystnego ultrafioletu. Naświetlanie wymaga tu jednak sesji od 60 do 90 minut, więc długiego czasu.

Lifx Clean jest smart

To na koniec jeszcze trochę o specyfikacjach żarówki Lifx Clean. Jest sprzedawana na świecie w standardach B22 i E27. Łączy się z siecią Wi-Fi, więc nie wymaga do zdalnego dostępu żadnego dodatkowego huba. Z poziomu aplikacji Lifx można sterować barwą i jasnością, ustawiać harmonogramy i wiele innych opcji.

Jeśli chodzi o integrację ze smart platformami to Clean wspiera Asystenta Google (Google Home) i Alexę, ale też HomeKit od Apple (czyli apki Dom i Siri). Brakuje jednak Apple Adaptive Lighting (automatyka w dobieraniu światła jest jednak natywnie w apce Lifx). Automatykę obejmuje też współrpaca z serwisami IFTTT oraz SmartThings. LEDy mają zakres 1500-9000K i 16 mln kolorów. Cena: niecałe 70$

źródło: lifx