W 2018 roku pojawił się na rynku projekt smart kasku Lumos. Zwróciłem na niego uwagę, bo oferował ciekawy system oświetlenie którym można było sterować czujnikami Apple Watcha. Gestowy system był tu wygodnym dodatkiem, natomiast najważniejsze były diody LED poprawiające widoczność rowerzysty. Producent powraca na crowdfundingową platformę z kolejną generacją – kaskiem Lumos Ultra. Zdecydowanie ładniejszym od poprzednika. Wciąż z charakterystycznymi dla poprzednika rozwiązaniami.

Lumos Ultra smart kask

Lumos Ultra jest ładniejszy

Pierwsze, co oczywiście od razu zauważymy, to nowy design smart kasku od Lumos Helmet. Jest chyba ciekawszy. Mniej toporny. Oceny wygląd to w zasadzie kwestia gustu. Niektórym wcześniejsze, większe modułu z diodami LED zdają się efektowniejsze. Wyraźniejsze. Lumos Ultra przeszedł miniaturyzację oświetlenia. Obszary ze wskaźnikami są nieco mniejsze. Mają jednak podobną jasność, więc będą zauważane przez innych uczestników ruchu (Chips On Board da wyższą intensywność w mniejszych rozmiarach). Ten aspekt zależy od spostrzegawczości innych kierowców. W nocnych warunkach będzie to o wiele bardziej widoczne. Nadal musimy stosować gesty, co połączono z reakcją lampek na czujniki w zegarku Apple Watch. O ile go w ogóle posiadamy. Dlaczego wciąż ograniczeniem jest jeden producent smartwatchy? Jeśli nie to zastąpi go przełącznik na kierownicy Lumos Remote Lite.

Inną kwestią jest zgodność z kodeksem ruchu drogowego. Tutaj nie do końca jestem pewien, czy przeniesienie oświetlenia z roweru na kask wystarcza (mam na myśli polskie prawo). Z tego co wiem, rower ma być na drodze odpowiednio oznakowany i posiadać oświetlenie. Czy bezpośrednio na pojeździe, czy może to być lampka na głowie lub plecaku?

Artykuł 56 kodeksu drogowego: „lampki w przypadku roweru i wózka rowerowego powinny być umieszczone nie wyżej niż 1500 mm i nie niżej niż 250 mm od powierzchni jezdni. I muszą być trwale przymocowane do roweru”.

Lumos Ultra

Lumos Ultra jest tańszy

Jak to zwykle bywa z nowymi generacjami, udaje się obniżyć koszty ich produkcji, więc są tańsze. Lumos Ultra ma kosztować poniżej 100 dolarów, ale tylko w trakcie zbiórki na Kickstarterze (najmniej 75$ dla najszybszych). Cena podstawowa, czyli po listopadowej premierze wyniesie ok. 125$. Lumos był jednym z pierwszych producentów, którzy wprowadzili na rynek smart kask z oświetleniem sterowanym bezprzewodowo, więc teraz idzie za ciosem i rozwija ofertę o nowe modele. Ten najnowszy zyskał więcej rozmiarów. Teraz są trzy. Być może przybędzie też kolorów.

Nowością są też większe przestrzenie do wentylacji oraz opcjonalny „daszek” chroniący przez słońcem. Poprawiono również elementy mające wpływ na ochronę głowy. Opcjonalna technologia MIPS (Multi-directional Impact Protection System) to standard stosowany przez producentów kasków już od 2015 roku. Specjalna wkładka odizolowuje głowę od jednej z warstw i nie pozwala odsłonić głowy przy uderzeniu. Wariant z MIPS będzie droższy – 165$ (99$ w trakcie zbiórki). Oczywiście musimy pamiętać o ładowaniu baterii Lumos Ultra. Poziom baterii ocenimy przez aplikację na smartfonie z iOS lub Androidem. Tu ustawimy też sposób świecenia. Elektronikę chroni certyfikat IPX6. Jedno ładowanie ma wystarczyć na około tydzień standardowego użytkowania. Warto wspomnieć o spełnieniu europejskim norm EN 1078.


Powyższy artykuł jest na temat urządzenia/rozwiązania z crowdfundingowej platformy (miejsca, w którym wczesny prototyp zbiera fundusze na dalszą realizację). Sprzedaż na masową skalę odbywa się zwykle po kilku miesiącach od udanego zakończenia kampanii. Z uwagi na setki produktów na moim blogu, nie jestem w stanie śledzić losów poszczególnych projektów. Aktualizacje o postępach warto szukać na stronie kampanii (zakładka o aktualizacjach), stronie producenta lub kanałach społecznościowych start-upów. Warto też zapoznać się z ryzykiem związanym z wpłacaniem kwot.