Już od dość dawna mój blogowy dział ubieralnych technologii wyszedł poza elektronikę. Jeśli coś jest wearable i wnosi coś nowego (przy tym praktycznego) to uznaję to za smart. A że ma być u mnie smartniej to dzisiaj kolejny szybki wpis o butach. Znów od Nike, ale tym razem bez żadnej elektroniki, czujników, aplikacji lub samowiążącego się systemu. Nowe Go FlyEase nie potrzebują żadnego zapięcia, wiązania, suwaków lub rzepów. Do tego założymy je bez użycia rąk!

Nike Go FlyEase założysz buty bez użycia rąk

Nike Go FlyEase – look ma, no hands!

Takie projekty lubię! Nie dość, że buty wyglądają naprawdę super to jeszcze otrzymały bardzo nietypową konstrukcję. Używam właśnie tego określenia, bo bardzo tu pasuje. Specjaliści z laboratoriów Nike opracowali but tak, by zakładał się niczym klapek. Wsuwamy nogę, a ruchome elementy podążają za stopą i „zatrzaskują” obuwie wokół stopy. To najnowsza wersja idei stojącej za linią FlyEase. Jest opracowywana już od pięciu lat i z roku na rok ubiera się coraz łatwiej.

Do tej pory każdy nowy model bazował na jakimś zapięciu. Każdy starał się przyspieszyć zakładanie butów na nogi. W Go FlyEase nie ma go w ogóle, chyba, że liczymy już efekt po założeniu. Wszystko się musi jakoś stopy trzymać. Nowe Nike przebiły nawet model zakładany jedną ręką, co firma przygotowała dla futbolisty Shaquema Griffina w zeszłym roku. Najnowsza propozycja powinna być bardziej przystępna zwykłym zjadaczom chleba, patrząc przynajmniej na fason. Gorzej będzie z ceną. 120$ za komfort związany z brakiem schylania się? Także przy zdejmowaniu, bo tutaj wystarczy pomóc sobie druga nogą. Ta metoda znana jest jednak już od lat 😉

źródło: nike.com