Philips Smart Health

O linii smart produktów dla zdrowia od Philipsa było wiadomo już od zeszłego roku. Część ekosystemu zademonstrowano na targach IFA 2015, a na miesiąc przed tegoroczną imprezą w Berlinie zaprezentowano już cały health zestaw (pewnie z czasem się rozszerzający). Warto zerknąć co prezentuje holenderski producent, ponieważ jest on marką, która w świecie elektroniki coś znaczy. W samym tylko segmencie urządzeń dla zdrowia ma się czym pochwalić. Brakowało większej liczby smart wyrobów. Dzisiaj sporo firm oferuje już swoje pełne platformy i Philips wdraża podobną strategię (health & fitness). Jakiś czas temu przyjrzałem się naręcznemu trackerowi Philips Health Watch i w tamtym wpisie zaznaczyłem, że towarzyszyć mu będzie jeszcze kilka elementów. Oto one:

Philips Health Watch

Mimo, że o Philips Health Watch już pisałem to wypada zacząć właśnie od smart zegarka, gdyż to on będzie najatrakcyjniejszą częścią kompletu. Producent stosuje bardzo podobną ofertę smart gadżetów, które już nie raz przedstawiałem na moim blogu. Mam na myśli ubieralny tracker połączony z dodatkowym wyposażeniem, które razem zbiera odczyty w aplikacji mobilnej. Różnica jest jednak wyraźna, ponieważ Philips skupił się na dokładności, którą przedkłada nad stylistykę. Akurat w kwestii naręcznego trackera nie jest najgorzej.

Philips HealthSuite

O wiele bardziej producent podkreśla aspekty medyczne. Według niego wyrób zalicza się do sekcji „medical devices”, choć potrafi praktycznie to samo co bransoletki do śledzenia aktywności (analizuje ruch, wypoczynek, ale i pracę serca przez optyczne czujniki na nadgarstku). Pod tym względem nie ma akurat nic nadzwyczajnego, a dane na temat kroków, dystansu, spalonych kalorii, czy aktywnego czasu oraz pracy serca wędrują do aplikacji HealthSuite na smartfony. Zegarek nie tylko przypomni o dłuższej nieaktywności, ale też wyświetli trochę danych z treningu lub aktwności.

Nie ma co prawda dotykowego ekranu, ale sterujemy dotykowym pierścieniem. To wystarczy. Za 250 dolarów otrzymamy dwa paski, a obudowa ze stali nierdzewnej ma być wodoszczelna do 1 atmosfery. Jako „smartwatch” Health Watch wypada blado, bo o wiele taniej kupimy Gear Fita 2, a tam opcji jest znacznie więcej (kolorowy ekranik, tarcze, aplikacje itp.). Health Watch skupia się na danych, a bateria ma posłużyć aż cztery dni (monochromatyczny wyświetlacz). Wewnętrzna pamięć zapisze odczyty z ok. tygodnia. Jak widać, raczej standardowe narzędzie, chociaż ciagły monitoring serca jest czymś już rzadszym (sprawdza tętno spoczynkowe i spoczynkowe tempo oddychania). Dopiero współpraca z kolejnymi urządzeniami wydobędzie z Health Watcha ciut więcej,a generalnie model ma badać ogólne sprawy zdrowotne na podstawie zbieranych informacji.

Philips Smart Scale

Philips Smart Scale, czyli inteligentna waga

W smart zestawach dla zdrowia nie może dziś zabraknąć inteligentnej wagi. Rynek zna już ten produkt bardzo dobrze i to od kilku lat. Smart wadze poświęce najmniej czasu, ponieważ tutaj nie napiszę absolutnie nic nowego. Philips Smart Scale mierzy dokładnie te same dane, które znajdujemy w innych zaawansowanych smart wagach. Czujniki sprawdzą BMI oraz skład ciała. Bioimpedancja elektryczna zaprezentuje w aplikacji HealthSuite na iOS lub Androida parę ciekawych odczytów, np. poziom tkanki tłuszczowej.

Wszystko działa identycznie do znanych produktów. Podajemy dane do osobistego profilu i śledzimy zmiany przez regularne pomiary. Wykresy wskażą tendencje, a czuję, że skorelują się i z wynikami z zegarka Health Watch. Przynajmniej zdziwiłbym się gdyby tak nie było… Philips wycenił wagę na niecałe 120 dolarów.

Ciśnieniomierze Philips

Smart ciśnieniomierze od Philipsa

Philips Health Devices to również inteligentny ciśnieniomierz. Urządzenie o smart funkcjach, które też są już dostępne i oferowane przez kilku producentów (a nawet więcej niż kilku). Philips proponuje dwa modele. Oba połączą się z aplikacją HealthSuit, gdzie dane można gromadzić, prowadzą archiwum z konkretnymi analizami w czasie. Na razie nie wiem nic o współpracy z agregatami zdrowia (np. Google Fit czy Apple Health), ale wierzę, że współpraca taka nadejdzie. Większy ciśnieniomierz jest bardziej kompleksowy i pozwala na pomiary ciśnienia skurczowego i rozkurczowego i klasyfikuje pomiar na podstawie statystyk WHO.

Mniejszy z ciśnieniomierzy jest nadgarstkowy i w zasadzie nie różni się specjalnie od naramiennego ofertą odczytów. Ma być bardziej mobilny. Także cena lekko je odróżni. Mniejszy to koszt 90, a większy 120 dolarów. Zadaniem obu jest sprawdzanie ciśnienia i zapis informacji do pamięci w aplikacji, by tam pilnować sytuacji i ostrzegać przed niebezpiecznymi wynikami.

termometr Philips

Inteligentny termometr od Philipsa

Ostatnią składową jest inteligentny termometr Philipsa. Kolejny element ekosystemu, który nie jest unikatowy. Zrobi swoje, czyli zmierzy temperaturę ciała (a robi to przez ucho), po czym prześle odczyty do aplikacji HealthSuit. Jest to bardzo dokładny system, mierzący dane w bardzo szybki sposób (tylko dwie sekundy). Termometr ma własny wyświetlacz, by nie trzeba było parować go ze smartfonem w celu sprawdzenia temperatury. Połączenie termometru z aplikacją jest głównie do przekazania informacji i zgromadzenia ich dla statystyk. Oczywiście owe statystyki mają generować wykresy, na podstawie których lekarz stwierdzi przebieg choroby lub sytuację organizmu. Termomemtr Philipsa wyceniono na 60$.

Rodzina urządzeń do monitorowania zdrowia Philipsa będzie się pewnie rozrastać, natomiast aplikacja HealthSuit ma skupiać się na celach (a mianem celów określono konkretne normy, na których, użytkownik ma się skupić, by prowadzić zdrowy tryb życia). Odczyty mają pomóc w orientacji i ograniczać podatność na różnego rodzaju schorzenia. Progam ma też dostarczać porady i sugestie, prowadzące do poprawy stanu organizmu. Schemat działania jest dokładnie ten sam co w aplikacjach fitness. Mamy się motywować przez ciągłą analizę.

 

źródło: Philips