O inteligentnych okularach Facebooka było wiadomo już od dłuższego czasu. Amerykański gigant oficjalnie komunikował, że wspólnie z Ray-Ban opracowuje takowe wearables. Rynek czekał na prezentację urządzenia z ciekawością. Każdy chciał wiedzieć, czy ubieralny gadżet będzie czymś co już mieliśmy okazję widywać, czy faktycznie zaproponuje coś bardziej unikatowego. Era smart okularów jest coraz bliżej, więc premiera wzbudzała zainteresowanie. Czy było na co czekać?

smart okulary Ray-Ban Stories

Ray-Ban Stories – czy to klon Spectacles?

Segmencik smart okularów ma jeszcze niewielu przedstawicieli. Wciąż czekamy na kompaktowy projekt o lekkim designie, ale z przydatnymi funkcjami. Uproszczone ramki oferuje kilka firm, m.in. Snap w formie Spectacles (już zresztą którejś generacji). Do mainstreamu im jednak daleko. Facebook ma nadzieję, że zaangażowanie marki modowej i połączenie z możliwościami własnej platformy społecznościowej przyciągnie odbiorców. To w zasadzie podejście zbliżone do strategii Snapa (tam też okulary przygotowywały znane brandy).

Ray-Ban Stories to nic innego jak okulary z obiektywem, mikrofonem i głośniczkiem do rejestracji storek na fejsa, ale nie ze smartfona tylko z nosa. Ma być wygodniej, prościej i szybciej. Format POV uwzględni fotki, flimiki i posty, które od razu wrzucimy do serwisu. Pierwsza ocena aż rzuca się na usta – Ray-Ban Stories to udoskonalone Spectacles. Byś może kolejna wersja rywala pod Snapchat będzie równie konkurencyjna.

Generalnie, nic nadzwyczajnego, ale dział wearables Facebooka zyskał konkretną jednostkę. Jak się przyjmie? Kolekcja jest stylowa, więc może skusić i to nie tylko influencerów. Model Wayfarer jest tylko o gramów cięższy i nieco większy od normalnej wersji tych okularów Ray-Ban. W ofercie będą zarówno przyciemniane, jak i przezroczyste opcje szkiełek. Z polarem, a nawet korekcją. Kwestia doboru przy zakupie. Sądzę, że raczej bez szczelności na wodę, więc trzeba będzie o okularki niezwykle uważać (jeszcze bardziej, niż zwykle).

Ray-Ban Stories – gdzie jest AR?

Ci, którzy liczyli na prawdziwie inteligentne okulary z rozwiązaniami Rzeczywistości Rozszerzonej są pewnie zawiedzeni. Najwyraźniej to jeszcze nie czas na okulary AR. Są jednak dwie kamerki, wskaźnik LED (komunikujący nagrywanie) oraz głośniczek z mikrofonikiem. Wystarczą do zapisu zdjęć lub 30-sekundowych clipów. W podglądzie apki Facebook View na smartfonie ocenimy efekt przed share’owaniem (nie tylko na FB). Zabrakło natychmiastowych auto-wrzutek. Facebook informuje, że to celowy zabieg związany z kwestiami ochrony prywatności.

Facebook Ray-Ban Stories

Jak z baterią? Ray-Ban Stories będą ładowane podobnie do słuchawek TWS, czyli w etui. Transporter da trzy doładowania. Producent przeliczył czas pracy według dwóch proponowanych funkcji. Jeśli skupimy się wyłącznie na słuchaniu muzyki (w sposób otwarty) to baterii wystarczy na 3 godziny. Myślę, że sprawdzi się to lepiej przy podcastach lub połączeniach telefonicznych. W trybie nagrywania i pstrykania zdjęć czas ten wydłużymy do 6 godzin. Jakość nagrań będzie raczej podstawowa. Sensory mają po 5 mega.

Sterowanie obejmuje kontrolę dotykową, ale i komendy głosowe (“Hey Facebook, take a video”). Facebook przekazał też (ma nawet specjalną podstronę do tego celu), że na poważnie uwzględnił wspomniane już wcześniej problemy z prywatnością. To największy problem każdych smart okularów. Pamiętacie Google Glass i dyskusje na temat nagrywania z poziomu okularów? Od tego czasu minęło sporo czasu. Podejście społeczeństwa mogło się nieco zmienić, choć bardzo w to wątpię. Nie lubimy być nagrywani z ukrycia. Facebook i Ray-Ban wyceniły Stories na 299$.

źródło: facebook, ray-ban