Od wielu lat zdarza mi się pisać na blogu o ubieralnych urządzeniach, które posiadają sporo ciekawsze biosensory, niż to co obecnie mamy w rynkowym standardzie. Problem jest taki, że zwykle są to laboratoryjne projekty, które zapowiadają przyszłość.

Rockley Photonics to jeden z kluczowych dostawców pewnych rozwiązań dla Apple. Właśnie przedstawił tracker, który potrafi z nadgarstka ocenić we krwi poziom alkoholu, glukozy i ciśnienia.

Apple Watch z nowymi odczytami?

Od razu nasuwa się pytanie? Czy prezentacja urządzenia, które potrafi zmierzyć nowe dane z naszego ciała to zwiastun kolejnych ulepszeń w nowych generacjach Apple Watcha? Może jeszcze nie w tym roku, ale przyszłym? Kto wie?

Brytyjska firma określiła swoje wearable jako „klinikę na nadgarstku”. W sumie, oferuje bardzo konkretne pomiary. Do tego praktyczne. Wszystkie trzy wymienione wyżej znajdą zastosowanie, a to jeszcze nie wszystkie z zasobach. Monitor potrafi też analizować podstawową temperaturę ciała, nawodnienie, stężenie mleczanu i trendy w poziomie cukru. To oczywiście nieinwazyjny tracker zdrowia.

Tracker Rockley nie do sprzedaży

Choć firma przedstawiła wearable to nie w celach komercyjnej sprzedaży do użytkownika końcowego (czyli nas). To pokaz możliwości, który ma zainteresować marki chcące wdrożyć te technologie w swoich gadżetach na rękę. Wciąż przed projektem wiele miesięcy testów, ale już w finalnym formacie. Właśnie dlatego pomyślałem od razu o Apple. Wydaje się, że smartwatch z Cupertino może być pierwszym wyposażonym w któryś (lub nawet kilka) z powyższych pomiarów.

Odczyty są tu wykonywane przez diodę z światłem podczerwonym, co ma dać lepsze rezultaty od LEDów zielonych i czerwonych (najczęściej stosowanych na rynku). Na efekty trzeba jeszcze poczekać, ale spodziewam się, że w przyszłym roku ubieralne urządzenia zaoferują jakiś nowy czujnik, który stanie się nowym standardem (za którym podążać będzie wiele producentów).

źródło: rockley