Rynek komercyjnych dronów puchnie, tymczasem pod wodą też jest co nagrywać. Chętnych na takie rejestrowanie otoczenia jest mniej, ale to też grupa, dla której można przygotować zdalnie sterowany pojazd. Dawno temu miałem już okazję pisać o takiej mini łodzi podwodnej z własną kamerką i pierścieniem LEDów. Teraz czas na sprzęt kompatybilny z kamerkami GoPro, czyli liderującym gadżetem do zapisu wydarzeń. Wodoodporne drony potrafią już lekko się zanurzać (wybrane modele), ale nie schodzą jeszcze napożądane głębokości. TTRobotix przygotowało projekt mający bezproblemowo schodzić tam, gdzie zwykle pojawia się specjalistyczny sprzęt lub płetwonurek.

Niecałe 1000 dolarów za taką „zabawkę” to wciąż niemało. Z drugiej jednak strony jest to ekwiwalent o wiele droższego sprzętu, więc cena nie jest taka zła. Trzeba doliczyć jeszcze koszt kamerki GoPro, ale i z nią mamy gadżet za rozsądne pieniądze (porównując z rynkowymi produktami). Cenę udało się zniwelować właśnie dzięki wykorzystaniu kamerki akcji i jej umiejscowieniu. Przypomnę, że model, o którym pisałem kiedyś kosztował kilka razy tyle! Ta mini łódź podwodna korzysta z podobnych rozwiązań co jej prawdziwe odpowiedniki. Ma komory na powietrza i system balastu, które utrzymują ją na odpowiednich głębokościach. Może pozostać w bezruchy (rywale stale się poruszają).

Kamerka GoPro siedzi na sferycznym przodzie, gdzie zaprojektowano jej kompatybilne mocowanie. Modele Hero3 i Hero4 są odpowiednio chronione. Seawolf może zanurzać się do maksymalnej głębokości 10 metrów. Nadal niewiele, ale może wystarczyć, by sprawdzić kadłub, czy zapisać podwodne atrakcje. Stateczek porusza się z maksymalną prędkością 3.3 km/h. Akumulatorek ma wystarczyć na niecałą godzinę działania. Producent oferuje aż trzy warianty Seawolfa. Na słone wody (absorbujące bardzo fale radiowe) przeznaczono wariant przewodowy o długości 30 metrów. „Bezprzewodowe” też mają okablowanie, ale dodano im dryfujący transmitter Wi-Fi, co da nieco więcej opcji umiejscowienia pilota. Jeden z tych dwóch może być sterowany/obsługiwany smartfonem. Głównym kontrolerem jest jednak specjalna stacja z własnym, 8-calowym ekranem i przyciskami.

Smartfon lub tablet będzie tu przydatny, bo materiały z GoPro będzie można od razu przesyłać, edytować lub dzielić się nimi w Internecie. Wszystkie trzy mają pojawić się gdzieś w sierpniu.

źródło: TTRobotix via gizmag.com