Smartfony i tablety zmieniają nasze życie. Mówię o zmianach globalnych. Praktycznie wszędzie kieszonkowe komputerki wywarły swoje znaczenie na sposób życia. Dostęp do aplikacji i Internetu ułatwia nam wiele zadań, poprawia komunikację i poszerza codzienne czynności (nie chcę teraz debatować, czy idzie to w dobrym, czy złym kierunku). Myślę, że każdy zauważył skutki. Smartfon to dziś wręcz standard i wszystko stara się dopasować kompatybilnością do najpopularniejszych systemów. Także akcesoria. Powstaje ich mnóstwo, a część zaczyna wyglądać absurdalnie.

Sospendo b

Sospendo c

Sospendo to właśnie taki gadżet. Niby irracjonalny, a jednak ma w sobie coś praktycznego. Uchwyty i mocowania to dla smartfonów i tabletów norma, ale ubieralne? Dziwnych rozwiązań do uchwycenia telefonu widziałem już sporo. Sospendo nie zaskakuje mnie ani trochę. Raczej wprowadza w zastanowienie nad wpływem technologicznych zastosowań na życie codzienne. Oferta projektu przypomina mi trochę telezakupy, gdzie marketingowcy umiejętnie wciskają nam przydatne funkcje dla nieprzydatnego produktu.

Model Sospendo pojawił się na Kickstarterze (obok Indiegogo można te serwisy nazwać takimi współczesnymi telezakupami, ale przez Internet). Pojawia się tu dziennie więcej takich wynalazków. Ten to po prostu giętki, aluminiowy uchwyt o tysiącach kombinacji. Utrzymuje przed nami tablet, czyli jest trzecią ręką, której często nam brakuje. O, to jest jedna z tych zmian, które świat „zyskał” – konieczność obsługi smartfona obiema rękami. Właśnie ten problem ma tu być rozwiązany. Uwalniamy obie dłonie. W kampanii udało się pokazać wiele typowych sytuacji, w których można z takiego bajerku skorzystać: na stojąco, chodząco, siedząco, a nawet leżąco.

Suspendo

Video rozmowy, sterowanie dronami, gotowanie, pstrykanie selfiaków i tak pewnie można wymieniać bez końca. W zasadzie pomysł logiczny, ale w mediach karierę zrobi raczej na hejtach. Lejce dla współczesnych zombie? Mamy uciekać ze wzrokiem od smartfonów, tymczasem producenci akcesoriów idą w zupełnie innym kierunku. Na szczęście mocowanie jest bardzo uniwersalne i wcale nie zmusza nas do zakładania go na siebie. Jest też podpórką o bardzo bogatej opcji ustawień i uchwytywania mobilnych ekranów. Autorzy widzą też zastosowanie w sytuacjach związanych z różnymi schorzeniami, gdzie faktycznie pomysł ma rację bytu.

Gadżet w wersji prototypowej został nawet zauważony przez Richarda Ayoade (znanego z świetnego serialu IT Crowd) – to musi coś oznaczać  (tylko czy to nie jest czasem sarkazm w jego wykonaniu 😉 ). To jak? Hit czy kit?

źródło: Kickstarter