Kto powiedział, że robot dla domu musi być wielkości Rosie z Jetsonów? Może wystarczy miniaturka? Vector to ciekawa propozycja od firmy Anki, która do tej pory znana była ze smart zabawek, zwłaszcza torów dla micro maszyn Overdrive. W jej ofercie był też model pojazdu Cozmo i Vector jest jego młodszym kuzynem. Nawet wygląda podobnie. Przybrał jednak czarne szaty, która mają go odróżnić od poprzednika. Cozmo skupiał się na mini grach oraz uczeniu programowania. Vector będzie bardziej kompanem i asystentem głosowym na kółkach.

Anki Vector smart robot AI

Lubię takie gadżety. Wprowadzają na rynek miks czegoś nowego z czymś już znanym, choć jeszcze nie popularnym. Asystenci głosowi są proponowani w już bardzo wielu rozwiązaniach. Czas na odmiany z własnym „ciałem” (jakby miał już osobowość, prawda?). Vector nie jest jeszcze cyborgiem o humanoidalnej formie, jak sobie to wyobrażamy w filmach science fiction i powieściach, ale czy Sztucznej Inteligencji potrzebna jest teraz taka forma? Na razie niekoniecznie. Do mieszkań musimy wpuścić przyjaźniejsze jej wersje. Nowy projekt Anki to nie zabawka, ale w obudowie zabawki.

Producent chce, by komunikacja z asystentem AI była ciekawsza. Do tej pory swoje komendy i zapytania kierowaliśmy do cylindrycznego modułu z głośnikiem lub ewentualnie telefonu. Poruszający się samodzielnie malutki pojazd z zielonymi oczkami ma nadać asystentowi przyjaźniejszych cech. Gdybym miał w skrócie opisać w jaki sposób funkcjonuje Vector to scharakteryzowałbym go tak: miniaturowa koparka o wyglądzie przypominającej Wall-e’ego z cechami smart odkurzacza, która ma własną stację, a więc stały zastrzyk energii, by cały czas być dostępna dla domowników. Sterowana głosowo odmiana kompana do asysty na biurku. Jeszcze nie z przeznaczeniem dla pełnej przestrzeni wnętrza. Szafka nocna, stolik, stół, biurko – to miejsca, którym znaleziono Vectorowi zadania.

Anki Vector smart robot AI

Co to maleństwo potrafi? Na razie ma w sobie cechy asystenta AI, potrafi poinformować o ważnych dla nas wieściach, m.in. tych pogodowych (taki ulepszony budzik z konkretniejszym przekazem), ale też zaproponuje uczestnictwo w grach trivia (tutaj partnerstwo z Google i Amazonem, które stawiają na rozwój gier głosowych). Można powiedzieć, że to ulepszona odmiana Cozmo. Aaaa, bym zapomniał. Vector to również autonomiczny fotograf. Kamerkę wykorzysta do pstrykania nam fotek, co brzmi już mniej przyjaźnie. Nasłuchuje, obserwuje – to może trochę odstraszać, bo o ile smartfon też byłby w stanie być tego typu Big Brotherem to jednak nie ma kółek, na których może się ustawić i znaleźć świetny kadr do foty. Generalnie jednak sensory i obiektyw służą do rozpoznawania członków rodziny. To być może pierwsza, a na pewno jedna z pierwszych mobilnych konstrukcji asystenta głosowego na rynku. Jak już wspomniałem, jeszcze nie w pełni wszechstronna jeśli chodzi o zasięg poruszania się, ale już z pewną swobodą.

Dodając opcje poruszania się, jakiś rodzaj własnego charakteru i „osobowości”, możemy poczuć coś zupełnie nowego pod naszym dachem. Nowoczesne funkcje, które zmierzają już do każdego wnętrza (mam na myśli smart głośniki), ale w mniej typowej wersji. Pisałem już na blogu o większych propozycjach w tym stylu. Tutaj odsyłam do powiązanych pod postem artykułów. Możliwe, że klientów trzeba przyciągnąć czymś na wzór zabawki, która nie odstraszy. Malutki ekranik Vectora to animizacja pozwalająca na lepszą interakcję przez efekty wizualne. Za te opcje wzięli się animatorzy od Pixara i Dreamworks, którzy pracowali przy nadawaniu podobnych cech postaciom w filmach.

Porozumiewanie się z Vectorem jest podobne do smart głośnika, więc jeśli mieliście już kontakt z takowym to nie będzie żadnego problemu. Różnicą jest rodzaj kontaktu wzrokowego, czyli bardziej naturalny sposób wymiany informacji. Kiedyś powstał podobny model z holograficzną asystentką i trzeba się przyzwyczaić, że powoli asystenci będą pokazywać swoje sylwetki. Czy to już pierwszy krok do Sztucznej Inteligencji o ludzkich cechach? Czas pokaże. Na razie koncepcja pokazała się w crowdfundingu na Kickstarterze. Autorzy obiecują premierę pod koniec roku i pełną dostępność w 2019 roku. Możliwości gadżetu mają się rozwijać, a to dzięki narzędziom SDK. Anki chce lepiej zintegrować Vectora z wyposażeniem dla smart domu, czyli rozszerzyć mu listę skillów. Podobno jest już ponad 15 tysięcy developerów, którzy tworzą dla nowego bajeru swoje rozwiązania. Przyznam, że to ciekawe wyjście z ram stacjonarnego głośnika. Bardziej dynamiczna jednostka o podobnych możliwościach z obszarem do rozwinięcia koncepcji.