HTC ViverseJestem w trakcie pisania relacji z wirtualnego spotkania przy użyciu platformy Vive Sync. Zanim jednak ją opublikuję, zatrzymam się chwileczkę przy zapowiedziach dotyczących planów na metawersum HTC, o którym zresztą na tym wirtualnym evencie tajwańska marka sporo mówiła. Viverse ma być własnym środowiskiem tego producenta, mającego przecież w ofercie sporo gogli VR oraz oprogramowania i serwisu Viveport dla VR. Co HTC chce zaoferować w Viverse?

Metawersum Viverse od HTC, czyli?

Ostatnio głośniej o pojęciu metawersum. Weszło ono do mainstreamu dzięki Meta (dawniej spółki Facebook), które zresztą przemianowało nawet nazwę grupy na kojarzony z tym wszystkim motyw. HTC – jako jeden z liderów segmentu VR na globalnym rynku – proponuje swoją własną wizję sferycznego, wirtualnego świata dostępnego przy użyciu gogli.

Podczas prebriefingu, ale też w trakcie targów Mobile World Congress w Barcelonie, HTC promuje nowy projekt i przedstawia jego poszczególne elementy. Wirtualny świat, do którego mam się przenosić, musi oferować odpowiednie rozwiązania, byśmy chcieli się w nim pojawiać. Już teraz w Viveport widzę sporo aplikacji i usług, które je oferują, ale ideą jest, by to wszystko scalić i kompleksowo dostarczyć w jednym miejscu. To właśnie definicja metawersum. Viverse ma oczywiście swój pomysł na realizację tej koncepcji.

Vive Sync Viverse

Vive Sync częścią Viverse

W materiałach prasowych i podczas prezentacji VR mogłem zapoznać się z pierwszymi szczegółami na temat Viverse. Przedstawiciele marki obiecują, że w wirtualnym świecie po założeniu gogli (nie tylko VR, ale też AR) mamy „podnieść swoją produktywność, współpracę, komunikację i dzielenie doświadczeń”. Wszystko, co do tej pory znaliśmy z narzędzi dostępnych online, ma wkrótce pojawić się w formacie wirtualnym. Bardziej imersyjnym. Niektóre z tych narzędzi już są dostępne, co miałem zresztą okazję sprawdzić w Vive Sync. Ta platforma będzie po prostu częścią Viverse Pójdzie znacznie dalej.

Mamy przenosić się wirtualnego świata przy pomocy avatarów. Wygodniej tam pracować, działać, ale też bawić się. Wiele z tych czynności robimy online już teraz (nie tylko z uwagi na pandemię), ale w VR ma to być ciekawsze. HTC zapewnia, że odbędzie się to w sposób wygodny, prywatny i bezpieczny. To w tej chwili jedne z ważniejszych kwestii, co zresztą widać na przykładzie odpowiedzi na wirtualne napaści w obecnych wirtualnych przestrzeniach (kilka platform już opracowało lub wzmocniło ochronę VR).

Viverse ma być multiplatformowe

Żeby Viverse zaistniało musi uwzględnić jak najwięcej urządzeń. HTC chce, by było multiplatformowe. Oczywiście w goglach uzyskamy najciekawsze wrażenia, ale serwis nie może ograniczać się tylko do nich, bo dzisiaj headsety nie są jeszcze na tyle popularne, by spopularyzowały platformę. Tablety, komputery, smartfony i inny sprzęt ma pozwalać na edytowanie treści, natomiast gogle rozbudowywać ich możliwości. Od ich jakości zależy też odbiór sferycznego środowiska. Vive Flow są bardziej kompaktowe, ale dysponują słabszym ekranem i możliwościami obliczeniowymi (są podpinane do telefonu). Vive w wersji Pro dają efektowniejsze i zapewne bardziej produktywne narzędzia (m.in. z uwagi na ostrość obrazu).

Oprócz Vive Sync, Vive Engage, VRChat itd. zaczną pojawiać się kolejne obszary, które Viverse ma etapowo rozbudowywać. HTC przekazało, że współpracuje z setkami partnerów ułatwiających budowanie metawersum (już chciałem napisać multiwersum 😛 ). Będzie więcej „światów”, gier i aplikacji. i Wyczuwam, że narodzi się tutaj sporo nowych usług, np. sklepy z wirtualnymi ciuchami i stylizacjami dla avatarów (naszych cyfrowych odzwierciedleń). Zobaczymy, jak to wszytko się potoczy. W świecie popkultury jest już kilka przykładów w postaci filmów science fiction, m.in. Player One, czy Free Guy. Oczywiście za skrajną projekcję można uznać Matrixa, ale czy do aż tak realnych symulacji dojdzie? Może już w takowej żyjemy?

Platforma Viverse już działa i pozwala na sprawdzenie metawersum HTC przy użyciu wybranych smartfonów, tabletów i gogli VR (np. Flow). Kiedyś ma połączyć siły z Augmented Reality, czyli goglami/okularami rzeczywistości rozszerzonej – łącząc prawdziwy i cyfrowy świat w jeden. Extended Reality to jeszcze coś szerszego, ale wszystko razem w końcu ma połączyć się w jedno wersum.