Choć o wyrobach beauty zdarza mi się pisać na blogu nadspodziewanie często (jak na faceta) to nie czuję się specjalnie mocny w tej kategorii. Częściej poruszam tu temat aplikacji, sprzętu z segmentu health & wellness, ale i rozwiązań AR. Rzadziej pojawiają się produkty, choć i one z racji nowinek technologicznych ciekawią. W zeszłym tygodniu zostałem zaproszony na pierwszą w Polsce prezentację produktową marki Dyson, a że jestem jej fanem (pierwszy odkurzacz funkcjonował w moim mieszkaniu kilkanaście lat) to zainteresowało mnie – co takiego nietypowego może mieć w sobie nowy produkt do stylizacji włosów – Airwrap Styler.

Dyson Airwrap lokówka

 

Dyson Airwrap Styler – stylizacja z chipem

Zacznę od wytłumaczenia, dlaczego w ogóle tak bardzo doceniam markę Dyson. Nie tylko z uwagi na niezawodność sprzętu (mój cyklonowy odkurzacz padł z mojego powodu), ale samo podejście do rozwiązań. W kadrze firmy jest bardzo wielu naukowców, którzy nie starają się kopiować schematów. Praktycznie każdy wyrób jest tworzony na nowo i z zastosowaniem nowych metod działania elektroniki. Wystarczyło zresztą spojrzeć na wystawę prototypów Dyson Airwrap Styler, które przybyły do Warszawy prosto z brytyjskich laboratoriów. Oczywiście nie wszystkich, bo tych jest… ponad 600. Design według Dysona to nie to jak wygląda sprzęt, ale jak działa. Wygląda zresztą też zawsze dobrze, ale najważniejsze co jest w środku.

Przyznam szczerze, że mnie najbardziej ciekawiło przed prezentacją, co właściwie za rewolucję można przeprowadzić w sprzęcie do stylizacji włosów. Byłem zupełnie innym widzem niż reszta publiki (głównie kobiety z lifestyle’owej branży). Oceniałem zatem wszystko jako osoba trochę spoza targetu. Może Airwrap nie jest dla mnie (nie dla mojej głowy, a stylistą też nie jestem), ale dobrze jest wiedzieć, co nowego w technologiach – zwłaszcza u Dysona. To do rzeczy! Dyson Airwrap Styler to game-changer! Nie chcę być ignorantem i w ciemno na to stawiać, przecież nie znam tego rynku, ale ocena publiki za potwierdzenia mi wystarczała. Panie (także prowadząca wszystko Anna Wendzikowska) były zachwycone. Głównie krótkim czasem i prostotą funkcjonowania lokówki.

Dyson Airwrap lokówka

 

Dyson Airwrap Styler za ponad 2K zł

Choć wszystko wygląda prosto i łatwo to żeby tak było inżynierowie Dysona musieli się trochę napracować. Trwało to sześć lat. Część technologii zastosowano we wcześniej wprowadzonych suszarkach Dyson Supersonic (Dyson zaczynał od odkurzaczy, ale teraz ma też suszarki, czy oczyszczacze powietrza). Jak zwykle efektem pracy jest urządzenie do codziennego użytku z niecodzienną technologią w jego wnętrzu. Właśnie ten aspekt przyciągnął mnie na prezentację głównie dla pań. Dyson Airwrap Styler to produkt premium, ale marka oferuje swoje rozwiązania tylko w tej sekcji.

Nie wszystko spamiętałem, bo o samej technologii mówione było dużo. Chyba wystarczy jak napiszę, że w urządzeniu jest chip, który monitoruje pracę całości, aby stylizacja zawsze była na takim poziomie, jaki wyznaczył Dyson. Chodzi o wystarczający strumień powietrza (nie przekraczający 150 stopni), mogący bez nadmiernego grzania przygotować włosy do odpowiedniego ułożenia. Nie dość, że nie zniszczymy włosów, to jeszcze efekt fal lub loków uzyskamy niemal natychmiastowo (w porównaniu do reszty lokówek). Sprzęt w działaniu pokazano na scenie oraz po prezentacji. Panie miały darmowe stylizacje i to w ekspresowym tempie. Dyson Airwrap Styler kosztuje ponad 2000 zł, ale nie można się dziwić. To w tej chwili bezkonkurencyjny produkt – dokładnie tak, jak to było (i chyba wciąż jest) przy odkurzaczach cyklonowych.

Dyson Airwrap z efektem Coandy

Na evencie można było zobaczyć silnik w powiększeniu przypominającym modułu lotnicze. Zresztą, nawiązanie jest na miejscu, gdyż w lokówce zastosowano zjawisko prosto z lotnictwa. Efekt Coandy – to on powoduje, że włosy niemal same owijają się wokół lokówki, a strumień powietrza stylizuje kosmyki. Rezultatem są zarówno loki, jak i wyprostowane, wygładzone włosy (bez użycia wysokich temperatur, choć te przez moment mają utrwalić efekt). Dowiedziałem się jeszcze, że stylizacja nie odbywa się na włosach mokrych (kiedy to stają się bardziej podatne na układanie), a loki powstają na wysuszonych w 80% włosach. Jeśli w dodatku będziemy korzystać z urządzenia Dysona dłuższy czas to i same włosy będą mniej poniszczone, co nie pozostanie bez znaczenia dla stylizacji.

Jak widać, ponownie wykorzystano efekty mini wirów. Te w silnikach cyklonowych zajmują się odkurzaniem. Dodam jeszcze na koniec, że także oczyszczacze Dyson korzystają z nawiewu strumieniowego, pozwalającego oczyścić praktycznie całą przestrzeń pomieszczenia, a nie tylko najbliższego otoczenia. Jeden z takich wynalazków będę być może testował osobiście.