Nigdy nie przypuszczałem, że na moim blogu pojawi się nazwisko Escobara 😛 I to tego od narkotyków! Bohater licznych kontraband, a potem po prostu zorganizowanych przewozów zakazanych środków odurzających, ma brata. Roberto De Jesus Escobar Gaviria – bo to jego pełne personalia – też umie w „biznesy”. Jego firma wydaje się nieco bardziej legalna, choć wolę nie wchodzić w szczegóły. Jegomość wprowadza pod popularnym na całym świecie nazwiskiem składany smartfon (a właściwie hybrydę z tabletem). Escobar Fold 1 ma posiadać giętki wyświetlacz i niezniszczalną konstrukcję.

Składany Escobar Fold 1

Escobar Fold 1 jak Royole FlexPai

Pierwsze, co rzuca się w oczy (poza złotawym – jak przystało na nazwisko – wykończeniem) w Escobar Fold 1 to podobieństwo z modelem Royole FlexPai, który był chyba pierwszym na świecie konsumenckim wariantem składanego telefonu. Ma podobne gabatyry, podobny grzbiet i ogólne wzornictwo. Zakładam tu, że mało znany producent i bez doświadczenia w branży elektronicznej, a zwłaszcza giętkich smartfonów, korzysta z pewnych licencji. Być może te zostały nabyte właśnie od Royole. Nazwa modelu też jest zapożyczona. W tym wypadku już od Samsunga.

Format i możliwości nie szokują, bo już przed chwilą udowodniłem, że projekt jest lekko wtórny. W dodatku mało wygodny z powodu tego sporego prześwitu. Właśnie z tym walczą giganci, którzy już niebawem będą realizować dużo smuklejsze i ciekawsze koncepcję zgięć. Dużo ciekawiej wyglądają inne informacje na temat Folda 1. Autorzy przekonują, że wyrób jest niezniszczalny i nie kosztuje tyle, co topowe flagowce gigantów świata technologii. Przypomnę, że Galaxy Fold to 2000$ (u nas 9000 zł). Escobar Inc. proponuje 349$.

Escobar Fold 1 składany Android

Escobar Fold 1 – specyfikacje

Sprawdźmy parametry Escobar Folda 1. Giętki wyświetlacz to panel AMOLED o przekątnej 7.8 cala (w rozłożonej formie) z rozdzielczością Full HD+ (1920 x 1444). Jego proporcje to 4:3. Bardzo podobne specyfikacje do Royole FlexPai. Wewnątrz pracować ma Snapdragon 8150 (znów cecha Flex Pai) oraz 6 lub 8 GB RAM i 128 lub 512 GB pamięci masowej. Jest też slot na karty pamięci microSD. Identycznie do wspomnianego Flexa wygląda obsadzenie aparatów. Wystarczą tu dwa obiektywy (16 + 20 megapikseli) z f/1.8 i dual-LED flash. Nie ma potrzeby stosowania kamerki z drugiej strony, bo zgięty ekran daje podgląd pod selfie.

Bateria ma 4000 mAh, a nad wszystkim panuje Android 9.0 Pie. Nie zabraknie też czytnik linii papilarnych. A co z „niezniszczalnością”? To trzeba jeszcze zweryfikować, ale być może chodzi o giętki mechanizm i jego odporność na ruchy (otwarcia i zamknięcia). Jak Escobar Fold 1 może kosztować tylko 350 dolców (499 za mocniejszą konfigurację), skoro to cena niższa nawet od normalnych flagowców? Trudno powiedzieć. Wiadomo jednak, że Escobar nie chce uginać się pod naciskami rządów w kwestiach dostępu do wnętrza (chodzi o ochronę klientów), co akurat nie dziwi. Pablo wojował z rządami (tymi, które go cisnęły, bo z wieloma się ułożył). Nie chcę jednak posądzać o podobne praktyki jego brata 😉

Z Apple Escobar Inc. i tak zamierza wojować, bo szykuje pozew na kwotę 30 miliardów dolarów (zarzut: oszukiwanie klientów – rzekomo słabe telefony z zbyt wygórowane pieniądze). W związku z tym wydał już 1/30 tego na samych prawników.Trzeba też przyznać, że promocja Escobar Fold 1 jest efektowna, choć nieco odciąga wzrok od samego produktu. Generalnie w stylu Escobara. Nadal nie jestem pewien, czy to prawdziwa oferta, czy może rodzaj trollingu? Jeśli to prawda to jestem niemal pewien, że to produkt na licencji Royola FlexPai. Nawet grafiki promocyjne są podobne.

źródło: escobarinc