Być może zauważyliście pewien trend w elektromobilności. Powstaje nie tylko bardzo wiele pojazdów na prąd, ale też ich form. Sporo producent stara się zadbać o kompaktowość, by środek lokomocji był łatwy w transporcie. Najbardziej sprzyja temu oczywiście składana konstrukcja. Przedstawiałem już na blogu kilka tego typu jednostek, ale wciąż pojawiają się kolejne. W dodatku coraz ciekawsze, bo zmniejszające gabaryty do minimum. Jak mały może być elektryczny pojazd na baterie pokazuje HiMo H1 (chyba pod skrzydłami giganta Xiaomi). Od jakiegoś czasu projekt zbiera fundusze na Indiegogo, gdzie można też zapoznać się z jego możliwościami.
HiMo H1 – składany „e-bike” typu UTO
Oczywiście najbardziej wyróżniającą się cechą HiMo H1 jest jego składana konstrukcja. Cała koncepcja powstała z myślą o zmniejszeniu rozmiarów pojazdu. Stąd też jego mało atrakcyjny wygląd. Nie jest brzydki, ale jego wygląd był determinowany głównym przeznaczeniem. Ma przewieźć z miejsca A do miejsca B, ale w razie potrzeby złożyć się jak walizeczka, by dało się w miarę wygodnie kontynuować jazdę intermodalnie innym środkiem lokomocji (od autobusu, przez pociąg i samochód, np. leżąc sobie w bagażniku). Pomysł był prosty. Udało się go go zrealizować. Proces składania i rozkładania nie jest długi i skomplikowany, a bardzo opłacalny jeśli zależy nam na małych gabarytach. To typ UTO, czyli należący do grupy „Urządzenia Transportu Osobistego”.
Trudno ocenić komfort jazdy, ale zakładam, że i tak jest na drugim planie. Najważniejsza jest możliwość przejazdu oraz wzięcia sprzętu pod pachę (jest uchwyt do przenoszenia, ale pisałem w przenośni). Opcjonalnie jest nawet plecaczek. Producent oferuje wystarczające parametry do potrzeb miejski i przystępną cenę. HiMO H1 to model elektrycznego „roweru” w wersji mid-range. To oznacza, że możliwości będą adekwatne do ceny. Nie oznacza to, że będzie słabo. 30 km zasięgu i 18 km/h prędkości maksymalnej to naprawdę odpowiednie wyniki dla tak malutkiego gadżetu. Rama jest aluminiowa (A380), kółka malutkie, a wszystko z pełnym oświetleniem LED. Silniczek 180W dostarczy trzy tryby jazdy: Moped Mode, Electric Mode i Pedal Mode. Nie do końca wiem, co one dokładnie oznaczają, bo przecież nie ma tu pedałów. Konstrukcja przypomina małe rowerki dla dzieci uczących się utrzymywania równowagi na „rowerkach” bez pedałów.
Aluminiowy HiMo H1 to 14.5 kg
Elektryczny HiMo H1 jest masywniejszy od elektrycznej hulajnogi, ale umożliwia zastosowanie pozycji siedzącej. Więcej części to większa masa, ale i tak jest dobrze. Całość waży „tylko” 14.5 kg. Bateria ma 7.5 Ah pojemności (7500 mAh) jest wyjmowana i waży 1.8 kg. Można ją ładować w domu, nawet na biurku. Producent zapewnia, że ma certyfikaty i standardy zapobiegające przeładowywaniu, przegrzewaniu itd. Jeśli chodzi o żywotność to podano 1500 cykli (80% pojemności po 500 cyklach) i gwarancję na 18 miesięcy. Akumulatorek powinien wytrzymać 3 lata.
Design docenił Red Dot (2019), ale samego sprzętu. Jazda na takim mini cudeńku wygląda trochę śmiesznie, ale koszt przejazdu wszystko zrekompensuje. Na kierownicy nie zabraknie wyświetlacza z najważniejszym przekazem, więc generalnie jest to mały, ale pełnowartościowy środek transportu. Cena? W chwili crowdfundingowej kampanii jest to nawet 469$ (czyli 32% zniżki od finalnej ceny 699$). Premiera planowana jest na maj 2020, o ile wszystko pójdzie zgodnie z planem
Powyższy artykuł jest na temat urządzenia/rozwiązania z crowdfundingowej platformy (miejsca, w którym wczesny prototyp zbiera fundusze na dalszą realizację). Sprzedaż na masową skalę odbywa się zwykle po kilku miesiącach od udanego zakończenia kampanii. Z uwagi na setki produktów na moim blogu, nie jestem w stanie śledzić losów poszczególnych projektów. Aktualizacje o postępach warto szukać na stronie kampanii (zakładka o aktualizacjach), stronie producenta lub kanałach społecznościowych start-upów. Warto też zapoznać się z ryzykiem związanym z wpłacaniem kwot.
