Marka Honor (należąca do Huawei) wprowadziła na rynek nowy model smartfona Honor 9A już kilka tygodni temu, ale wyłącznie w Rosji. Teraz telefon z Androidem debiutuje szerzej w Europie. Od lipca powinien być dostępny również w Polsce, ale czekam na potwierdzenie tej informacji. To już kolejna odmiana smartfona tej serii. To budżetowy model dla młodych (jak zresztą cała marka Honor). Ma oferować raczej prostą specyfikację, ale ze sporą baterią. Niestety wciąż bez usług Google, czyli wyłącznie z własnym App Gallery, które próbuje przekonać użytkowników własnymi zasobami. To wciąż największa wada urządzeń Honor i Huawei.

Honor 9A z ekranem FullView

Honor 9A z ekranem FullView

Honor 9A otrzyma ekran o tradycyjnych już, nawet dla tego segmentu, parametrach. To bezramkowy, zaoblony wyświetlacz o sporej przekątnej i aparatem selfie z mini notchu umieszczonym w centralnej części górnej krawędzi. 6.3-calowy panel ma proporcje 20:9 i tylko 1600 x 720 pikseli, czyli rozdzielczość HD+. Aż 88.4% przodu to ekran. Właśnie dlatego nazwano go FullView. Obecnie takie wyniki zapewnia już większość telefonów na rynku, więc nie jest to szczególnie wyjątkowe, ale zawsze warto podkreślić aktualne standardy na odpowiednim poziomie. Producent gwarantuje certyfikację TUV w kwestiach niwelacji niebieskiego światła i tryb czytnika książek, by chronić lepiej oczy. Frontowa kamerka ma 8 megapikseli. Nie robi to jakiegoś wrażenia, ale w tej cenie jest adekwatne. Bardzo często też wystarczające. Jeśli bardzo zależy wam na jakości selfie to i tak wybierzecie inny smartfon.

Ogólne postrzeganie całego urządzenia jest lepsze, niż próg ceny, który smartfon Honor 9A reprezentuje. Oczywiście bazuję na załączonych grafikach, ale od strony designu nie ma się do czego przyczepić. Pewnie jakość obudowy nie będzie należała do najlepszych, ale w tej kategorii liczą się zupełnie inne rzeczy. Ma być tanio, a cenę zbija się na zbędnym luksusie, jakim jest poziom opakowania. „Plecki” się mienią, co nawiązuje do wyższych półek. Powoli to zresztą norma. Nawet trochę nudnawa. Z tyłu umieszczono czytnik palca i spory moduł fotograficzny. Zaproponowano trzy aparaty, które nie zaimponują właściwościami, ale i tak dają podstawowy zakres w kilku obszarach. Sensor główny ma szeroki kąt, ten środkowy ultra szeroki, a towarzyszy im „oczko” do analizowania głębi ostrości. Jest tryb HDR i nagrywania video w 1080p. Nic specjalnego, ale nie wybrzydzajmy. Za ok. 650 zł to dobra propozycja.

  • 13 mpx z f/1.8, (wide) z PDAF
  • 5 mpx z f/2.2, (ultra-wide 120 stopni)
  • 2 mpx z f/2.4, (czujnik głębi)

Honor 9A 5000 mAh

Honor 9A z baterią 5000 mAh

Czas zajrzeć głębiej. Do środka Honora 9A. Telefon będzie pracował na procesorze MediaTek Helio P22 z GPU IMG PowerVR GE8320 i 3 GB RAM. Do tego 64 GB pamięci flash eMMC 5.1 ze slotem na karty microSD (do maks 512 GB). Dual SIM pozwoli na użycie dwóch kart nano i wspomnianej z dodatkową pamięcią. Nie zabraknie złącza słuchawkowego 3.5 mm oraz radia FM. Niewątpliwą zaletą smartfona jest pojemna bateria. Każdemu na takiej zależy, ale to właśnie młodzi korzystają ze smartfonów znacznie dłużej (z czym warto jednak walczyć), więc dano im aż 5000 mAh. Bez szybkiego ładowania i przez port microUSB. Jest tu jednak ładowanie zwrotne, czyli tryb powerbanku. Android 10 ma bazować na nakładce Magic UI 3.1. Cena europejska to 150 euro.

źródło: Honor