Już od zeszłego roku ocenia się, że giganci elektroniki opracowują nieinwazyjny glukometr, który mógłby znaleźć się w naręcznym trackerze w rozsądnych gabarytach. Mówi się też, że przyszłe generacje smart zegarków mogą posiadać taką funkcję, która jest bardzo oczekiwana przez użytkowników cierpiących na cukrzycę. Firmy biorące udział w tym wyścigu zdają sobie sprawę, że będzie to produkt o ogromnym popycie, więc możemy spodziewać się takiego rozwiązania już niebawem. Istnieją pewne problemy związane z certyfikacją, a temat jest poważny, więc nie warto się spieszyć. Lifeleaf to być może pierwszy naręczny glukometr na rynku!

LifePlus Lifeleaf
fot. mddionline.com

Wearable z glukometrem na nadgarstek jest często wyszukiwaną frazą odkąd pojawił się segment ubieralnych gadżetów. Ja również bardzo często na maila dostaję zapytania o taki sprzęt, więc zainteresowanie jest przeogromne. Nic dziwnego, całodobowy tracker zamiast kucia to bardzo pożądany format. Nie dość, że automatyczny to jeszcze zapisujący odczyty w sposób ciągły. Czy mało komu znany start-up LifePlus wprowadzi model o wystarczających, precyzyjnych i pewnych pomiarach w noszonej odmianie? Autorzy projektu twierdzą, że stworzyli zegarkowy, przyjemny dla oka glukometr na rękę.

Lifeleaf otrzymał w swojej kopercie wiele różnych sensorów (opatentowane technologie), a oprócz monitorowania cukru we krwi jest też w stanie analizować rytm i pracę serca, ciśnienie, saturacje tlenem oraz pracę płuc. Ma to być urządzenie wielozadaniowe o niemal medycznej precyzji do oceny zdrowia. Stworzono go dla diabetyków, ale także cierpiących na inne schorzenia, m.in. arytmii lub niewydolności serca,  bezdech senny, czy nadciśnienie. Wyrób, który będzie kiedyś powszechnym trackerem na ręce każdego z nas. Już od kilku lat trwają pracę nad wearable do pilnowania naszego stanu zdrowia, dzięki któremu będziemy wykrywać choroby dużo wcześniej. LifePlus planuje otworzyć developerom software, by dostarczali jeszcze więcej aplikacji zdrowotnych. Przez licencjonowanie rozwiązań innym producentom, rozszerzony zostanie zakres możliwości trackera.

Oczywiście prototyp przechodzi jeszcze testy kliniczne, ale producent jest pewny swego. Lifeleaf ma trafić na rynek w ograniczonej liczbie sztuk jeszcze w tym roku. LifePlus nie chce być producentem masowym. Woli sprzedawać licencje innym wytwórcom, którzy z pewnością chętne wdrożą moduły w swoich zegarkach lub trackerach. Spodziewajmy się więc, że wkrótce znane marki mogą oferować glukometr i czujniki zdrowia w swoich smartwatchach lub smartbandach. Moduł ten może być kolejnym standardem w trackerach. Zupełnie tak samo, jak to było z optycznym czytnikiem tętna, czy GPS. Potencjalnymi partnerami są tu producenci smart zegarków z Wear OS (kiedyś Android Wear).

A jak w ogóle działa i funkcjonuje Lifeleaf od LifePlus? Firma znalazła sposób na wykorzystanie już istniejących sensorów do wykonywania nowych zadań. Znów do pomiarów wykorzystywane są diody LED, czyli światło odpowiedniego koloru. Oprogramowanie lepiej odczytuje krew i konkretne informacje, a swoje zrobi oczywiście uczenie maszynowe i AI ogólnie. Algorytmy były opracowywane przez lata. Właśnie software czeka na zatwierdzenie przez specjalistów, którzy wydają certyfikaty. Pozostaje czekać na wyniki i odpowiedź gigantów. Apple pracuje nad swoim modelem nieinwazyjnego glukometru już dłuższy czas (spekulowano nawet, czy nie pojawi się w trzeciej generacji Apple Watcha).