Od początku rozwoju segmentu VR śledzę też losy towarzyszących goglom kontrolerów. Prototypów jest naprawdę sporo, ale większość z nich wygląda topornie lub przewiduje swój debiut za dłuższy czas. Producenci chcą dostarczyć nam do rąk coś więcej niż aktualnie oferowane czujniki. Celem jest odwzorowanie ruchu palców, a nawet odczuć. Większa imersja i haptyka to dwa standardy, których możemy niebawem doświadczyć dzięki „rękawiczkom” Plexus.

Plexus - "rękawice" VR z odwzorowaniem ruchu palców i dotykiem

Plexus – „rękawice” z odwzorowaniem ruchu palców i dotykiem

Co ciekawsze, kontrola poszczególnych palców oraz dotyk otrzymamy w bardzo wygodnych i kompaktowych akcesoriach! Plexus przedstawił swój projekt już w połowie 2018 rok, ale na luty przewidział rozsyłkę limitowanej serii Developer Kit dla programistów wirtualnej rzeczywistości. Oznacza to, że być może jeszcze w tym roku uda się nabyć edycję konsumencką, czego wolę jednak za firmę nie obiecywać.

„Rękawice” celowo objąłem w cudzysłów, ponieważ system dotyczy całej dłoni, choć konstrukcja nie pokrywa całej ręki. Autorzy zauważyli, że nie jest to potrzebne. Wystarczą silikonowe, rozciągliwe, ale dobrze trzymające się palców nakładki. Dają wygodę, swobodę ruchu i przewiew. W Plexus mamy do czynienia z odczytem ruchu każdego palca z precyzją do 0.01 stopnia. Sensory w materiale mają odwzorowywać w wirtualnym środowisku więcej odruchów, a przy okazji zwracać dotyk przez opuszki (haptyka). To całkiem bogaty zestaw jak na tak estetyczny i lekki design, przynajmniej w porównaniu do wielu bezpośrednich rywali.

Plexus - "rękawice" VR z odwzorowaniem ruchu palców i dotykiem

Producent obiecuje szeroką kompatybilność z platformami VR, m.in. przez magnetyczne złącze na nadgarstku. Służy do integracji z modułami (kontrolerami) ruchu. Całość bazuje na współpracy z obecnymi kontrolerami HTC i Oculusa, ale widać też opcję podpinania urządzeń dla gogli Windows Mixed Reality. Mowa o Vive Tracker, Oculus Touch, kontrolerach Vive i Windows VR. Opracowywane są też własne techniki trackingu (w tej chwili licencja SteamVR), by odciążyć ręce jeszcze bardziej. Na razie wszystko opiera się o sprytną kalibrację sensorów, odwzorowującą ułożenie całego nadgarstka w różnych układach palców.  Peryferia mają współpracować z goglami VR, ale i tymi AR, czyli być uniwersalnym sposobem interakcji z cyfrowymi obiektami. Na załączonym filmiku zaprezentowano próbkę możliwości i wygląda ona obiecująco.

Oczywiście oddzielną kwestią jest połączenie kontroli z silnikami (softwarem), ale nie sądzę, by to był jakiś większy problem. Obiecywany jest toolkit dla Unity i Unreal. Najważniejsze są moim zdaniem jak najmniejsze lagi. Jeśli to wszystko będzie ze sobą współgrać to Plexus wygląda na bardzo atrakcyjny, intuicyjny dodatek do gogli. Jednostki developerskie, tj. para rękawiczek, mają kosztować 249$. Jak na propozycję 21 DoF na dłoń to całkiem znośne koszty.

źródło: plexus.im